Młodzi dla Słupcy skorzystali z ustawy o dostępie do informacji publicznej i złożyli w Urzędzie Miasta w Słupcy pokaźny plik dokumentów, który zawierał 150 pytań od mieszkańców.
Ten pokaźny plik dokumentów liczy ponad 300 stron. Znalazły się tam pytania o stan dróg i chodników, planowane remonty, inwestycje, czy rozwój miasta. Mieszkańcy pytali również pytania o inwestorów, o to co miasto już w tym zakresie zrobiło i jakie ma dalsze plany – Nasi radni wykonali mrówczą pracę. Odwiedzali mieszkańców w swoich okręgach i rozmawiali. Na podstawie tych rozmów zostały sformułowane pytania, które ma tu dziś przed sobą – mówił podczas konferencji Artur Nowak, kandydat na burmistrza miasta.
Młodzi dla Słupcy odnieśli się również do pracy miejskich radnych. Nie tylko krytykowali, ale i chwalili. Na przykład radnego Marcina Pietrzykowskiego, który w swojej kadencji złożył 35 interpelacji – Przyjrzeliśmy się aktywności słupeckich radnych. I połowa z nich nie złożyła ani jednej interpelacji. To taka forma zapytania, dzięki której można postulować pewne pomysły, można pytać lokalny samorząd o podejmowane działania. Nie chcemy nikogo krytykować, po prostu prezentujemy czyste fakty i statystyki. Dziś złożyliśmy 150 pytań, to dużo więcej, niż wszyscy radni razem wzięci przez ostatnie 10 lat. W taki sposób będzie wyglądać nasza aktywność w radzie – dodał Nowak.
„Młodzi” liczą na to, że uzyskają odpowiedź na pytania mieszkańców w ciągu ustawowych 14 dni. Dodali, że to nie jest „show”, a już tym bardziej nie chcą paraliżować pracy urzędu – Nie chcemy robić żadnego show. Gdybyśmy chcieli, to codziennie składalibyśmy po 50 pytań do urzędu. Wówczas to byłoby niezdrowe – mówił Artur Nowak.
Dlaczego piszesz NASI RADNI? przecież to są KANDYDACI, już wygrałeś wybory?
Fantastyczne teraz kilka osób będzie pisać odpowiedzi, szukać danych a za to wszystko zapłacą podatnicy czyli my wszyscy.
Oto sposób na paraliż pracy urzędu.
No coś takiego kto śmiałby zadawać pytania szanownym urzedasom. Najlepiej opraw ich w ramkę i postaw sobie w domu i bądź im dozgonnie wdzięczny że raczą cie łaskawie przyjąć. Zostań anonimem
Inaczej tego nie można nazwać jak popisówka, pod publiczkę.
Błagam was, przestańcie politykowac przecież tu chodzi o nasze miasto, razem tu żyjemy, po tę kłótnie, polityka jest w Warszawie, MY PATRZMY NA SIEBIE
polityka jest uryżego i jego przydupasow
Widzę standardowa polityka jak wtedy gdy jeździł taczką. Jak na osoby wykształcone to mało przemawiająca forma kampanii. Nie chcę kwestionować ani waszej wiedzy ani waszych chęci. Jedno wiem Pysznym Bóg się sprzeciwia, pokornym łaski daje. Łatwo jest zadawać dziennie nawet po 400 pytań dziennie pod publiczkę gorzej z realizacją. A Pis nie ułatwiał pracy urzędom obcinajac im kasę praktycznie we wszystkim. Patrzmy realnie
Ten pan już chyba kilka takich akcji pod publiczkę zrobił?
Robienie akcji pod publiczkę tak Panu Nowakowi mózg zaczadziło, że we wnioskach o informację publiczną zapytał czy miasto planuje remont ulicy 3 Maja, ulicy Róży czy ulic przy pływalni. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ulice przy pływalni zostały zrobione w mijającej kadencji, a z informacji na stronie Urzędu Miasta Słupcy oraz na FB wynikało w momencie składania wniosków przez Artura Nowaka, że przebudowa ulicy Róży i ul. 3 Maja są bezapelacyjnie przesądzone. Jaka jest więc orientacja kandydata na burmistrza Artura Nowaka w zadaniach realizowanych przez miasto? Czy ten człowiek w ogóle wie co się dzieje w mieście?
Fajnie było jak wy pytaliście źle jak robią to inni to dopiero demokracja pslu.
To gimbusy potrafia liczyc do 300? Szok!
O co chodzi?
Pytań zadawać nie wolno,bo urzędnik się obrazi?! Od tego jest żeby informował mieszkańców,a gadanie że dużo czasu zajmie udzielenie odpowiedzi i my podatnicy za to zapłacimy,jest śmieszne.
Za przerwy na papieroska-płacimy,zakupy w godz.pracy płacimy,ploteczki,kaweczki….za wszystko płacimy.
Udzielcie więc tych odpowiedzi-później policzycie straty,hahaha…
Takich co chcą naprawdę pracować dla Słupcy i mieszkańców jest mniejszość. Większość przychodzi dla kasy. Po co np. kierowniczka oddziału KRUS pcha się do samorządu? Za małe zarobki?
Bardzo popieram młodych ludzi.
Pamiętam jak Pyrzyk zaczynał, nie miał co prawda umiejątności ale mu sie chciało.
Z każdą następną kadencją wystudzał się. Pozostały tylko zaloty do pań na Dzień Kobiet no i ogólnie tak ładnie się wypowiadał.
Później chciało mu się jeszcze mniej. Wszędzie targał za sobą zastępcę, którego kreuje teraz na swego następcę.
Po cholerę zastępca, łaził za nim jak cień i we dwóch obstawiali wszystkie spotkania. Żebyśmy fundowali dwie pensje?
Negatywnie oceniam też wszystkich „starych radnych”. Przewodniczący Rady Miasta był już za Gierka – aktywność tylko przedwyborcza, później luz.