Koniec z całonocnymi dyżurami aptek w Słupcy. Od stycznia leki będzie można kupić tylko do godz. 21.
Od lat słupeckie apteki na zmianę pełnią całonocne dyżury. Zobowiązywały je do tego przepisy. Teraz jednak prawo farmaceutyczne się zmieniło i od nowego roku w miastach do 40 tys. mieszkańców, czyli m.in. w Słupcy zniesiony zostanie obowiązek całonocnego dyżurowania. Zmienią się też zasady wynagradzania aptekarzy, którzy zdecydują się pracować „po godzinach”. Zgodnie z nowymi przepisami, za każdą godzinę nocnej pracy apteka dostanie 126 zł. NFZ zapłaci jednak tylko za dwie wybrane przez aptekę godziny, w przedziale czasowym od 19.00 do 23.00. Sprawę na ostatniej sesji rady powiatu poruszył Przemysław Niezbecki. – Musimy się zastanowić, jak to rozwiązać – apelował radny powiatowy. W niedziele i święta NFZ zapłaci za 4 godziny, pomiędzy 10.00 a 18.00. Za pozostały czas dyżurowania, zarówno w nocy, jak i w niedziele i święta, zapłacić może powiat. Oczywiście, o ile apteki wyraziłyby chęć takiego dyżurowania.
Starosta zapewnił, że rozmowy w tej sprawie z właścicielami słupeckich aptek już od kilku miesięcy są prowadzone. Wszyscy mieli zadeklarować chęć pełnienia dyżurów. Realizowane one jednak mają być tylko w godzinach, za które płacić będzie NFZ. Jak wynika z naszych ustaleń, podczas spotkań z przedstawicielami starostwa właściciele aptek zadeklarowali chęć dyżurowania w godz. 19.00 – 21.00. W niedziele i święta dyżury mają być pełnione w różnych godzinach, pomiędzy 10.00 a 18.00.
– Zainteresowanie słupeckimi aptekami w nocy jest znikome, jeśli nie zerowe, dlatego dyżury będą na takim, a nie innym poziomie. Jeśli okaże się, że ilość dyżurów będzie niewystarczająca, zarząd może podjąć nową uchwałę. Na ten moment nie widzimy jednak potrzeby wydłużania czasu tych dyżurów – mówił Jacek Bartkowiak, powołując się na rozmowy z właścicielami słupeckich aptek. Mieszkańcy Słupcy i powiatu będą musieli zatem przyzwyczaić się do tego, że jeśli po godz. 21 będą potrzebować lek, będą musieli jechać po niego do innego miasta. Najbliższe dyżurujące przez całą noc apteki znajdziemy we Wrześni bądź w Koninie.
Jak zmiany komentują właściciele aptek? O tym piszemy w aktualnym numerze Kuriera.
Mieszkańcy nie głosowali jak trzeba to apteki nie będzie:) niech jadą sobie 3 drogą do Konina albo Wrześni:) … zemsta !!!!
King, przypominam Ci, że jeszcze rządzi PIS
Jeśli do tej pory zapotrzebowanie na leki w nocy było znikome,
to dlaczego teraz ma być inaczej.?
Było źle to teraz będzie…
Byli kupujący w porze nocnej ?
W art pisze,że zainteresowanie naszymi aptekami w nocy,było znikome bądź zerowe.
To wyjaśnia sprawę.
Znikome lub zerowe zainter.w nocy
Oczywiste jest, że do apteki nocą chodzi się raczej w wyjątkowych sytuacjach. Zakupy, które można sobie zaplanować, robi się w ciągu dnia. Czasem jednak trzeba kupić coś nagle, gdy np dziecko zachoruje…
Sam miałem przypadek, że po wypadku samochodowym opuściłem SOR z receptą w ręku po godzinie 24. Na szczęście mogłem wtedy kupić lek na miejscu, bez potrzeby jazdy 25-30 km.
Właśnie dla takich sytuacji była ustanowiona instytucja dyżurów aptecznych.