Rozpoczęły się konsultacje społeczne w sprawie budowy drogi, która połączy bazę wojskową w Powidzu z węzłem autostrady A2. Inwestycja pochłonie 250 milionów złotych, ale kosztów będzie więcej. Dla niektórych mieszkańców budowa trasy oznacza utratę części gruntów rolnych.
To będzie największa inwestycja drogowa w historii powiatu słupeckiego. 15-kilometrowa droga połączy bazę wojskową w Powidzu z węzłem autostrady A2. Inwestycja ma strategiczne znaczenie dla obronności Polski, bo będą z niej korzystać również pojazdy wojskowe. Jej przebieg może skomplikować życie mieszkańców powiatu.
Są dwa warianty przebiegu drogi – pierwszy wzdłuż trasy Niezgoda – Sierakowo, a później do miejscowości Łężec i Skarboszewo, a następnie przez istniejące tereny rolne aż do drogi wojewódzkiej nr 466. Drugi wariant jest niemal równoległy do pierwszego, ale zakłada budowę nowej trasy od Niezgody do Łężca, a później aż do drogi wojewódzkiej nr 466. Żaden nie zakłada konieczności wysiedleń, rolnicy muszą się jednak liczyć z możliwością części gruntów rolnych, czemu dali wyraz podczas spotkania – Wchodzicie i robicie co chcecie.To jest taka demokracja? Tak to ma wyglądać? Przez 7, czy 8 pól droga idzie ukosem. Kto to będzie ją uprawiał? Czym? Jak ja mam sprzęt 5 metrów szeroki. Proszę bardzo – wykupcie wszystko, co jest możliwe i zróbcie sobie już Amerykę. To jest chamstwo. Nie liczycie się z nikim. Nawet nie przyszliście i nie porozmawialiście, jak żeście to rysowali. To można zrobić inaczej… Ja się nie zgadzam i będę pisał wszędzie, nawet do Strasburga. Druga sprawa – melioracja. Pan wie, jaki jest układ melioracyjny tych pól? To jest trzecia klasa ziemi. Zniszczycie wszystko. Wszystko jest podłączone do rowu, a wy teraz przejdziecie na ukos i poniszczycie wszystkie drenacje – mówił jeden z rolników – Jestem właścicielem ziemi na Łężcu, gdzie na największym moim kawałku ziemi robi się skręt i dzieli działkę na połowę. Ja naprawdę mam problem jako właściciel ziemi. Nie wiem kto mi ją kupi, czy weźmie w dzierżawę. Nie wiem, kto mi ją uprawi w dwóch kawałkach – dodała mieszkanka Łężca.
– Sytuacja, w której pole będzie przedzielone przez nowo powstałą drogę jest nieunikniona. Staramy się minimalizować tego typu sytuacje, ale na przestrzeni 15 kilometrów nowej drogi nie jest to do uniknięcia, aby nikt nie poczuł się w jakikolwiek sposób dotknięty – wyjaśniał podczas spotkania z rolnikami starosta słupecki, Jacek Bartkowiak. Rolnicy mogą otrzymać dwu, a nawet trzykrotną rekompensatę. W analogicznych przypadkach przy okazji budowy poprzednich dróg o charakterze obronnych właściciele działek otrzymali od 250 do 280 tysięcy złotych za hektar. Nowa trasa ma powstać do 2027 roku.
Po ludzku nazywa się to wrogie przejęcie gruntu, identycznie z modernizacją A-2 wszystko po skosach ,ale tak to bywa w bantustanach.
Już jedna inwestycja na naszym terenie upadła bo rolnicy chcieli za ziemię krocie. W taki sposób to tu nic nie powstanie . Odpowiednią cena za grunt i po temacie w końcu chodzi o dobro wspólne. Teraźniejsza Konopielka
Chcieli amerykańców to niech cicho siedzą
Inwestycje o strategicznym znaczeniu dla obronności kraju nie powinny być w ogóle dyskutowane! Owszem właściciele gruntów powinni zostać poinformowani i za przejęty grunt mieć odpowiednio zapłacone. Przypomnijmy sobie ile kontrowersji wywołała budowa magazynów przez USA, ile było obrońców sowietów w dyskusjach na forach społecznościowych a oni zamiast lasu wycięli by nas! Tak więc drogę trzeba pobudować, rolnikom godziwie zapłacić a opornych wywłaszczyć i gadulstwa nie uprawiać, bo nieraz to nas zgubiło!
Czego się spodziewaliście po pisiorach? W każdej płaszczyźnie funkcjonowania państwa robią co chcą, to poprzecinaniem Waszych pól mają się przejąć?
To co piszą to bzdura jakie dwie wersje przebiegu drogi to wielkie oszustwo kto z kim romawial i