
– Wszędzie zachęcają, żeby zakładać fotowoltaikę. Bo tak ekologicznie i tanio. Szkoda tylko, że nikt nie pomyślał, żeby najpierw przygotować sieć do odbioru tej energii – mówi Zenon Pomorski.
Pan Zenon przez lata w Młodojewie Parcelach prowadził zakład stolarski, który zużywa mnóstwo prądu. Przedsiębiorca kilka lat temu postanowił zainwestował w fotowoltaikę. Na dachu zamontował kilkadziesiąt paneli, które produkowały energię dla domu i zakładu. Inwestycja warta około 200 tys. zł miała pozwolić na znaczne ograniczenie rachunków za prąd. – Na początku faktycznie te rachunki były minimalne, płaciłem tylko parę złotych stałej opłaty. Z czasem jednak faktury za energię zaczęły przychodzić coraz większe, a teraz praktycznie niewiele się różnią od tych, które bym dostawał nie mając paneli – opisuje pan Zenon.
Wszystko przez mocno ograniczone możliwości odbioru wyprodukowanej przez niego energii. – Kiedy przyjdzie słoneczny dzień panele pracują tylko rano. Przed południem się wyłączają, bo sieć nie może odebrać wyprodukowanej energii. Dzieje się tak od dobrych dwóch lat, kiedy coraz więcej ludzi w okolicy założyło fotowoltaikę oraz pobudowały się nowe domu. To przecież jakaś kpina. Do dziś wszędzie zachęcają do montowania paneli, że to ekologia i oszczędność. Szkoda tylko, że nikt nie pomyślał, żeby najpierw przygotować sieć do odbioru tej energii. Najpierw powinna być przygotowana właściwa infrastruktura, a dopiero potem zachęcanie do montowania paneli – mówi pan Zenon. Nie ukrywa, że czuje się oszukany. – Co z tego, że w umowie mam zapewnienie, że cała wyprodukowana przeze mnie energia musi być odebrana. Mogę iść do sądu i się o to kłócić, ale kto wygra z firmą energetyczną? – dodaje.
Pomocy szukał u posła Michała Pyrzyka. W kwietniu zeszłego roku poprosił o wsparcie w rozmowach z firmą energetyczną w sprawie obniżenia napięcia sieciowego na transformatorze w Młodojewie Parcelach. Biuro poselskie wystosowało w tej sprawie pismo do firmy, w którym zwrócono uwagę na problem oraz poproszono o przebudowę transformatora. Firma odpowiedziała, że przebudowa stacji oraz linii została ujęta w planie rzeczowo-finansowym po roku 2024. Niedawno pan Zenon ponownie zwrócił się do posła, by jeszcze raz zainterweniował w tej sprawie. W tym tygodniu biuro poselskie wystosowało kolejne pismo z zapytaniem, czy przebudowa została ujęta w planie na 2025 rok. Odpowiedź jeszcze nie dotarła.
Niestety, klient montując mikroinstalację powinien ją zwymiarować na własne potrzeby. Powinien sam ją zużywać, a nie liczyć na wysłanie do sieci. Nikt nie daje gwarancji odbioru nadwyżek. Żeby wprowadzić energię do sieci ktoś w tym samym czasie musi jej potrzebować. A tu widocznie nie ma chętnych.
To nie jest wina firm energetycznych.
Niestety nie jest to takie proste jak Pan pisze, kiedy w okolicy jest sporo instalacji które podbijają napięcie w sieci nie ma szans na auto konsumpcje ponieważ każdy falownik po wykryciu zbyt wysokiego napięcia po prostu wyłącza produkcję.
Tak się dzieje praktycznie wszędzie gdzie jest duże skupisko instalacji, rozwiązaniem tego problemu może być magazyn energii lub tańsze rozwiązanie czyli instalacja wschód – zachód, wtedy napięcie w sieci jest w miarę niskie.
Dlaczego nie inwestuję w bitcoiny?
– ponieważ się na tym nie znam….
Dlaczego nie instaluję fotowoltaiki?
– ponieważ na tym, to się trochę znam…
Bo to jest tak w Polsce wszystko by chcieli najlepiej.wykazac się w uni eu. Jaka to Eco. Przyszłość kosztem ludzi zakłady energetyczne chcą żyć i nie odpuszczą a infrastruktura powojenna firmy Fotowoltaika zachęcają kity ludziom wpychają a na końcu jest inwestor.
200tyś to nie tak wiele. Pewnie działa na falowniku on-grid. Może warto pomyśleś o możliwości pracy wyspowej.
Fotowoltaika to pic na wodę i zakala dla zakładów energetycznych.
Mam na mikroinwekterach w łikend zero produkcji .Wsłoneczne dni kiedy pracuje silnik 7 kw produkują nie całe 2 kw reszta zapotrzebowania z państwowej spółki.Czysty zysk dla Rzeczpospolitej.
Falownik do pracy off grid i sprawa załatwiona.
Wszystko pięknie wygląda przed podpisaniem umowy zamontowaniem bo większość ludzi montujacych fotowoltaike nie ma pojęcia o za wysokim napięciu w sieci a tego ani instalator nie powie. Tauron Enea Energa też namawiają do zakładania paneli tylko po co skoro później nie potrafią tego odebrać. A magazyn energii to wielki szajs. Przez 2-3 tygodnie zimą przy pompie i 10 KW pochmurnym niebie nie oddamy nic do magazynu a pompa ciepła na dobę bierze około 40 kW to o czym tu mówimy
Bo uwierzyłeś w cuda naciągaczy że fotowoltaika 10kw i pompa ciepła zapewni darmowy prąd i ogrzewanie , a nie pomyślałeś że 3 miesiące w zimie to minimalne albo 0 prądu z paneli . Więcej oglądaj geniuszy na YT jak to pięknie u nich wygląda i jak można za darmo ogrzewać dom