Serniki, baby wielkanocne, a także pasztety. To mogliśmy dziś znaleźć na półkach słupeckiej jadłodzielni od rana. Mogliśmy, bo aktualnie półki świecą pustkami. Jak poinformowała nas kierowniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Słupcy, Ewa Wisła – jedzenie bardzo szybko znika z półek. Dochodzi niemal do wymiany jedzenia między darczyńcami, a osobami, które częstują się jedzeniem.
MOPS przypomina, aby do jadłodzielni przynosić produkty, które sami chcielibyśmy zjeść. Warto zwrócić uwagę na termin przydatności do spożycia. Dania, które sami przygotowaliśmy warto szczelnie zapakować i dokładnie opisać informując o tym, co znajduje się w środku i kiedy potrawa została przygotowana.