– Chciałbym się z Wami podzielić taką refleksją. Jestem mieszkańcem, a sprawa dotyczy wielu mieszkańców. Chodzi mi śliskie chodniki w naszym mieście. Zima trwa już parę dni, a nigdzie nie ma piasku. Pozwoliłem sobie zadzwonić dwa razy do miasta, przyjęto do wiadomości ale nic się z tym nie robi. To jest już żenujące, bo to nawet nie chodzi o to, że ktoś się obudził.
Pięknie się pisze o podwyżkach dla burmistrzów, pięknie się pisze o podwyżkach dla radnych. Ogólnie żyje nam się świetnie i teraz wychodzi na to, że po prostu ktoś te pieniążki bierze za to utrzymanie w naszym mieście.
Więc jeżeli się te pieniążki bierze, to wypadałoby za te pieniążki coś robić, a jeżeli się nie robi, to niech te pieniążki przeznaczy się na jakieś inne cele. Czy miasto, czy firma, wykonuje tą usługę rzetelnie? To są chyba nasze wspólne pieniądze, bo jeżeli nie robimy, to nie płacimy.
Jeżeli ktoś nie wywiązuje się z zadania, to niech ktoś inny też pilnuje tego, żeby ta osoba nie dostała pieniążków. Bo jeżeli ktoś nie wykonał swojej pracy, no to nie powinno się płacić. Tak to odbieram. Czytam was, śledzę w internecie i są tam informacje, które mnie ciekawą i fajnie jest, tylko że powinniśmy pisać na takie chyba mniej wygodne rzeczy. Myślę że nie tylko same laurki. Tak właśnie jak utrzymywanie i dbanie o chodniki, bo zagraża mieszkańcom i tu jest pole do popisu. Nie tylko w Boże Narodzenie udawać Mikołaja po ulicach, z cukierkami, żeby fajnie i medialnie wyglądać. Ale też o to trzeba dbać, co się dzieje w mieście, bo na to się wszyscy składamy.
Myślę, że jakby to się pojawiło w mediach, to może dałoby to komuś do myślenia.
Bardzo trafne uwagi.
Nieroby precz!
To nie tylko przez problemy z piaskiem, ale też przez problemy z ludźmi.
Ewidentne słowa radnego, który pisał niegdyś że już ostatnią kadencja i koniec.
skoro jest zima to musi być zimno i ślisko:) ,,,,, Podwyżki pensji zjadły piasek, odśnieżanie, itp…. a to dopiero początek skrobania na pensje dla władzy,
Wystarczy przejść się po osiedlach domków jednorodzinnych, przed posesją mało kto ma odśnieżone a już nie wspomnę o posypaniu chodnika czym kolwiek.
Władze miasta powinny się tym także zainteresować. Jak porządek ma być to niech będzie do końca.
Rynsztoków też nikt nie sprząta, bo się wielmoznemu państwu nie chce. Ale jak deszczyk popada to dzwonią że studzienki zapchane i woda deszczowa zalewa garaże. Ogólnie syf przed posesjami, ale Pana na ulicy trzeba udawać. Brak słów. Takiego dziadostwa nie było kiedyś jak jest teraz.
Nie do końca się zgadzam. Lód zazwyczaj trzyma tylko kilka dni a potem rozpaprany, mokry piach albo popiół zostaje na chodniku przez wiele tygodni jak nie miesięcy. Lepiej po prostu unikać w tym czasie butów na gładkiej podeszwie i zwyczajnie uważać jak się chodzi. Przecież to nie arktyka, gdzie lód utrudnia życie niemal cały rok więc nie szukajmy na siłę problemów tam gdzie ich nie ma.