W malarstwie nie ma dla niej rzeczy trudnych. Uwielbia przenosić wyobraźnię i obraz na papier. Łączy w jedno i talent i to, bo chce przekazać odbiorcy. Poznajcie Martę Ławniczak.
Marta odkryła swoje zdolności manualne we wczesnych latach szkoły, gdzie miała kontakt z różnymi zajęciami związanych z plastyką.
– Uświadomiłam sobie wtedy, że własnymi rękami mogę stworzyć coś pięknego. Czerpałam radość z zadań, które wymagały precyzji i kreatywności, takich jak rysowanie czy prace ręczne. Z biegiem czasu w miarę doskonalenia swoich umiejętności, rozwinęła się moja prawdziwa pasja do wcielania pomysłów w życie dzięki zręczności manualnej. Ta fascynacja nadal napędza moje zainteresowanie odkrywanie i doskonalenie różnych umiejętności czerpiąc z tego ogromna satysfakcję – mówi nam na początku rozmowy Marta.
Jej pierwsze artystyczne dzieło to drzewo, czyli niby prosty szkic ołówkiem wykonywany podczas zajęć plastycznych w szkole podstawowej. Technika obejmowała proste cieniowanie i linie przedstawiające kształt drzewa. – Temat prosty, ale dla mnie symbolizował piękno natury i początek moich artystycznych poszukiwań – dodaje.
Zapytana przez nas o swoje największe artystyczne dzieło z którego jest dumna, odpowiada, że jest ich wiele, ale z pewnością był to mural – pierwszy w gminie Zagórów, a dokładniej w Trąbczynie, miejscowości, gdzie na co dzień mieszka z rodziną Marta.
Ale nie chciała wiązać się tylko ze stricte malarstwem. Po pewnym czasie zaczęła tworzyć ręczne, manualne dzieła – od wiązanek po flower boxy, składające się nie tylko z kwiatów, ale i innych ciekawych dodatków. Jednak jak nadmienia rysunki, coś na papierze jest najbliższe jej sercu. Teraz popularność przyniosło jej malowanie karykatur, które klienci często zamawiają z okazji na przykład różnych rocznic. Czy jest karykaturzystą? Nie nazywa się tak, bo podkreśla, że ma duszę plastyka. Zawód karykaturzysty nie jest jeszcze powszechnie znany, jednak coraz więcej osób ma świadomość jego istnienia.
– Rysunkiem, w szerokim tego słowa znaczeniu zajmuję się od dawna, o czym wspomniałam już rysowanie jest nie tylko moją pasją, ale też sposobem na utrzymanie. Zawsze rysuję karykatury z przyjemnością i oglądający powstawanie błyskawicznej i trafnej karykatury to widzą, a rysowanie jest rodzajem takiego jakby rzec „żartobliwego show”.
Jak dodaje, inspiruje ją studiowanie dzieł znanych malarzy , takich jak Van Gogh, czy współczesnych artystów. – Jego użycie koloru i pełne emocji pociągniecie pędzla robiły na mnie wrażenie. Kolejną artystką jest Freda Kahlo. Jej introperspektywne i symboliczne podejście do autoportretu zainspirowało mnie artystycznie. Ma ona zdolność do przekształcania bólu w potężne wizualne narracje, motywuje mnie to do nadania znaczeniu moim dziełom. Takie dzieła często pobudzają moją kreatywność. Ich techniki, wykorzystanie koloru czy emocji motywują mnie do eksperymentowania i przekraczania własnych granic, które przekazuje za pomocą emocji i koloru. Dla mnie moja pasja to nie tylko hobby.
To coś więcej niż sposób na nudę, to forma wyrażenia siebie i sprawiania przy tym radości innym. Moja twórczość artystyczna to nie tylko malowanie obrazów, ale także szkice, portrety. Biorę udział w różnych konkursach plastycznych na szczeblach ogólnopolskich. A najcenniejsze prace to przede wszystkim te, które wykonane są z sercem dla danej osoby pozwalając na zatrzymaniu pięknych chwil oraz wszelkiego rodzaju emocji wyrażonych na papierze, które sprawia jej radość. Dziękuję za ogromne wsparcie mojej rodzinie, która daje mi inspiracje w codziennych moich działaniach i rozwoju mojej pasji – powiedziała kończąc.