Psy Tadeusz J. ze Słupcy tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy pogryzły pięć osób. Ostatnio zaatakowały 6-letnią Nikolkę. – W porę udało mi się tego psa odciągnąć od córki, ale nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby nie moja szybka reakcja – mówi mama dziewczynki i domaga się, by psy zostały odebrane właścicielowi.
Pies zaatakował Nikolkę 4 maja, około godziny 15.00 przy Biedronce na Placu Szkolnym. – Gdy wychodziliśmy ze sklepu pies skoczył na moją córkę. Właściciel potem przepraszał, ale gdy pies atakował w ogóle nie reagował. Tylko dzięki temu, że w porę udało mi się tego psa odciągnąć od córki, nie doszło do tragedii – opisuje pani Patrycja. Dziewczynka trafiła na izbę przyjęć, gdzie lekarz opatrzył ranę. Nie było potrzeby kierowania 6-latki na oddział, ale pogryziona ręka nadal ją boli. Nikolka musi też dostać serię bolesnych zastrzyków przeciw wściekliźnie. Całe zdarzenie bardzo mocno przeżyła. – To będzie dla niej trauma do końca życia. Teraz boi się wszystkich psów. Nie chce też chodzić do Biedronki, bo boi się, że pies znowu ją zaatakuje – opisuje pani Patrycja. Jej zdaniem psy jak najszybciej powinny zostać odebrane panu Tadeuszowi. – Chodzą po mieście bez smyczy i kagańca, a właściciel nie potrafi nad nimi zapanować. Stanowią przez to ogromne zagrożenie. Czy naprawdę musi dojść do tragedii, żeby te psy zostały mu odebrane? – pyta mama pogryzionej dziewczynki.
Od grudnia do teraz słupeckiej policji zgłoszono aż pięć przypadków pogryzienia przez psy pana Tadeusza. Jak kończyły się te sprawy? I czy tym razem psy właścicielowi mogą zostać odebrane? O tym piszemy w dzisiejszym numerze Kuriera.
Wspolczuje.Bylo juz tyle przypadkow i on nadal z nimi chodzi !!! Natychmiast powinni mu je zabrać. Dziewczynka powinna dostac odszkodowanie.
Na ul .3 Maja ugryzł mnie też pies pana T. Sprawa trafiła do słupeckiej policji . Te psy wychodzą przez niezamykaną uliczkę i bramę . Czy musi dojść do tragedii żeby na tej ulicy zrobiono porządek z tymi psami ??? Czy może trzeba sprowadzić do Słupcy ogólnopolskie media żeby tę sprawę ktoś zauważył ???
Czy włodarzy miasta przerasta ten problem ?
Zdecydowanie tak, zajęci są pozowaniem do zdjęć
Zwierzeta tego Pana nie pierwszy raz robia co chca…Pamietam jak kilka lat temu swinki ulicami spacerowaly,krowki,psy mon stop.Az dziw bierze ze nikt z tym nic nie robi.
Anonim . .Tak proszę ,zrobic porządek z pieskami ,bo to nie jest wcale śmieszne Jak sie cos stanie , to będzie za późno …
Przeciez w naszym kraju bedziej sie dba o zwierze zeby mu sie krzywda nie stala niz o czlowieka….
Wiec pewnie puki kogos nie zabija te psy to nic w tej sprawie sie nie zmieni!
Ale nie tylko psy tego pana są groźne… Ostatnio spacerując ze swoim psem w naszym lasku zaatakował mnie amstaf, pary która był pod znacznym wpływem alkoholu. Myślę, że tak nieodpowiedzialnym właścicielom zwierzęta powinny być odbierane z „urzędu”, bo faktycznie kiedyś dojdzie do tragedii