– Kiedy droga zostanie wybudowana, po tymczasowej wytwórni mas bitumicznych w Kochowie nie będzie śladu – zapewnia Marcin Hauke z firmy Budimex. Przedstawiciel inwestora w rozmowie z Michałem Majewskim odpowiada na pytania, które najbardziej nurtują mieszkańców.
Dlaczego akurat w Kochowie Budimex chce zlokalizować mobilną wytwórnię mas bitumicznych?
Chcemy chronić środowisko i zarazem zminimalizować uciążliwości dla mieszkańców. Jeśli byśmy kupowali masę z zewnętrznej wytwórni, dziesiątki ciężarówek jeździłyby przez powiat, bo jakoś przecież tę masę na budowę trzeba dostarczyć. Uważamy, że o wiele lepszym rozwiązaniem jest instalacja tymczasowej mobilnej wytwórni na budowie albo tuż przy niej. Takie same wytwórnie stoją w kilkunastu miejscach w Polsce, czasem w centrach miast i żadna z nich nie wpłynęła negatywnie na życie mieszkańców.
Mieszkańcy boją się, że wytwórnia tymczasowa będzie tylko z nazwy, a w praktyce pozostanie w tamtym miejscu na wiele lat…
Absolutnie nie ma takiej możliwości. Instalacja ma powstać wyłącznie w ramach zaplecza budowy odcinka drogi Niezgoda-Kochowo i jak każde zaplecze budowy po zakończeniu inwestycji musi zniknąć. Gdyby wytwórnia miała działać dłużej, potrzebne byłoby pozwolenie na budowę, a my o takie w ogóle nie zamierzamy się ubiegać.
W takim razie w jaki sposób ta wytwórnia będzie budowana?
W przypadku tej instalacji trudno mówić o budowie. Tymczasowa wytwórnia składa się z kilku kontenerów morskich. Potrzebny jest tylko utwardzony grunt, nie są wymagane fundamenty. Po zakończeniu inwestycji dźwig zabiera te kontenery i przewożone są one na kolejną budowę. Zapewniamy, że tak samo będzie w tym przypadku. Po wybudowaniu drogi, po tymczasowej wytwórni mas bitumicznych w Kochowie nie będzie śladu.
Jak długo planowana jest budowa drogi?
Odcinek, o którym mowa do końca tego roku planujemy pokryć asfaltem. Wynika to z kontraktu.
Budimex chce wydzierżawić grunt w Kochowie na 12 miesięcy. Oznacza to, że przez cały rok wytwórnia będzie działać?
Czas działania będzie znacznie krótszy, wynika to z zakresu prac przy budowie drogi. Na realizację tego kontraktu potrzeba ok. 50 tysięcy ton masy bitumicznej. Zakładając, że dziennie, przez ok. 8 godzin wytwórnia jest w stanie wyprodukować od 1 do 1,5 tysiąca ton masy łatwo wyliczyć, że będzie ona pracować w sumie przez ok. 40 dni w ciągu całego roku.
Wytwórnia, nawet tymczasowa, to uciążliwość dla ludzi, którzy mieszkają w pobliżu lub mają w Kochowie działki rekreacyjne.
Oczywiście, budowa drogi wiąże się z pewnymi uciążliwościami, ale inaczej drogi nie da się zbudować. Sama wytwórnia nie będzie bardziej uciążliwa niż prace prowadzone przy budowie drogi. Trzeba podkreślić, że wytwórnia, jak każdy tego typu obiekt, podlega rygorystycznym kontrolom. Musimy mieć wszelkie pozwolenia emisyjne, przeprowadzane są przeglądy i tak też będzie w przypadku tej instalacji. Budowa każdego obiektu wiąże się z hałasem, ale to też jest weryfikowane przez odpowiednie służby.
Mieszkańcy mają żal, że nie mają wystarczająco dużo informacji na temat planowanej inwestycji. Budimex planuje te informacje im przekazać?
Myślę, że wątpliwości mieszkańców wynikają właśnie z niewiedzy, i trudno się temu dziwić. Dlatego dołożymy wszelkich starań, żeby zorganizować spotkanie z nimi, rozwiać wszystkie wątpliwości i odpowiedzieć na każde nurtujące mieszkańców pytanie.
Na zdjęciu: Taką mobilną wytwórnię mas bitumicznych Budimex chce postawić na wydzierżawionej działce w Kochowie.
Przed Strzałkowem stoi taka otaczarnia Strabag od lat i jakoś nikt nie umarł od tego, zwierzęta nie pozdychały a buraki nie porosły krzywe.
Chyba, że Budimex wygra drugi przetarg ogłoszony przez starostwo na obwodnice przybrodzina i powidza. Wtedy wytwórnia postoi dłużej o kolejny rok.
a skąd „materiał” na te 50 tysięcy ton asfaltu wezmą z POWIETRZA i tak ciężarówkami trzeba go będzie dowieść na miejsce – więc to firma budująca sama wprowadza ludzi w błąd nie informując o wszystkim a po czym pa pretensje że Polak jak się go próbuje oszukać to podejrzliwy się robi
na moje oko to chodzi chyba o to że te wytwórnie mas bitumicznych są na tyle uciążliwe że nigdzie ich nie chcą i dlatego wymyślono obejście czyli mobilne – bo sam asfalt na drogę przecież trzeba jakoś wyprodukować
a po drugie betonówka do Powidza ma swój urok i wytrzymałość jakiej asfaltówka nie będzie miała, a i na asfalcie bardziej kusi do szybkiej jazdy, odgłosy z betonowej drogi wielu hamują przed nadmiernym wciskaniem gazu
Urok? Codziennie jezdze po tym betonowym uroku i co pol roku zawieszenie do wymiany.
Wytwórnie są mobile bo drogi buduje się w różnych miejscach . Niema sensu ekonomicznego do budowy stacjonarnych wytwórni dla takich firm jak Budimex strabag czy skanska które budują drogi w różnych zakątkach kraju.
A jak kruszywa trafią do tej otaczarki? Jak nie dziesiątkami ciężarówek.
To już wiem dlaczego w Kochowie próbują sprzedawać szybko działki dopóki jeszcze się nie rozniosło, bo wiedzą chyba, że latem będzie tam niesamowity smród jak w Strzałkowie!
Ludziom wszystko przeszkadza, nawet nowa droga tez bo jeden mieszkaniec Kochowa raz narzeka na obecny stan drogi a z drugiej strony nie chce nowej drogi bo będzie większy ruch.
Wiec jak nie pasuje budowa drogi to pisac do USA zeby wojsko przenieśli w inne miejsce bo to wszystko przez wojsko.
Poza tym drogę trzeba wybudować. Powietrzem drogi sie nie buduje…a jak zapewnia inwestor masa potrzebna jest tylko by pobudować te drogę. A ludzie i tak swoje…