
O tym, co dał jej Masterchef, o tym, jak podsumowuje swój udział i o planach na przyszłość w kolejnym spotkaniu naszego kurierowego kącika kulinarnego opowiada Marlena Falkowska ze Słupcy.
Marlenę większość z nas poznała zapewne za sprawą telewizyjnego programu Masterchef. Szybko tam zaskarbiła sympatię jury oraz uczestników. Niestety w czwartej części programu musiała oddać fartuch. Tuż po programie, na instagramowym i facebookowym profilu, mówiła, że odpadła, na daniach, które kocha najbardziej i gotuje najczęściej, czyli na daniu z warzyw.
– Tak już w życiu bywa, że rzeczy które robimy najczęściej czasem nas samych zaskakują – odparła.
O wrażeniach Marleny i pożegnaniem z programem przeczytacie w jutrzejszym wydaniu Kuriera!
Gratuluję umiejętności a przede wszystkim odwagi. Ja za cholerę bym nie występował przed kamerami.