Grażyna F., która przez kilka lat prowadziła firmę w Piotrowicach została skazana na rok i 10 miesięcy więzienia za nieudzielenie pomocy swojemu pracownikowi. Obecnie jednak kobieta jest na wolności
Grażyna F. (54 l.) do 2014 r. prowadziła w Piotrowicach zakład produkujący trumny. Później podobną działalność rozpoczęła w okolicach Nowego Tomyśla. Właśnie tam w czerwcu zeszłego roku miały miejsce wydarzenia, które zszokowały całą Polskę, a Grażynę F. zaprowadziły za kraty. Według ustaleń prokuratury, pracujący w jej zakładzie 36-letni Ukrainiec Vasyl C. zasłabł podczas pracy. Jego koledzy poprosili Grażynę F. o wezwanie pogotowia. Kobieta miała jednak oświadczyć, że nigdzie nie zadzwoni, jak również zakazała im wzywania pomocy. W pewnym momencie jeden z pracowników – Serhii H. rozpoczął akcję reanimacyjną, lecz nie przyniosła ona rezultatu; Vasyl C. nie dawał już żadnych oznak życia. Wówczas – jak wskazała prokuratura – Grażyna F. nakazała zakończenie pracy i wydała wszystkim pracownikom polecenie opuszczenia hali produkcyjnej. Następnie kobieta miała zamknąć zakład pozostawiając w nim ciało zmarłego. Śledztwo wykazało, że Grażyna F. udała się do Poznania, gdzie wynajęła samochód. Po powrocie oświadczyła, iż Serhii H. ma jej pomóc w załadowaniu zwłok do pojazdu, którym przyjechała. Ten odmówił, lecz Grażyna F. zagroziła, że nie wypłaci mu pensji. Serhii H. bał się zgłosić zdarzenie na policję. Znajdował się w obcym kraju, nie znał języka i nie miał umowy o pracę. Ostatecznie przeniósł zwłoki do samochodu, którym Grażyna F. pojechała na teren powiatu wągrowieckiego, gdzie porzuciła ciało w lesie. Zwłoki Vasyla C. odnalazł leśniczy niedaleko Skoków – ok. 120 kilometrów od Nowego Tomyśla. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna zmarł poprzedniego dnia na skutek niewydolności oddechowo-krążeniowej.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, Grażyna F. została aresztowana. Została oskarżona o nieudzielenie pomocy pracownikowi oraz nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu uznał ją jednak za winną tylko nieudzielenia pomocy. Za to, w miniony piątek skazał ją na rok i 10 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Sąd nałożył na nią również 8-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z zatrudnieniem pracowników oraz 8-letni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z zatrudnieniem pracowników. Wyrok nie jest prawomocny.
Choć Grażyna F. dostała bezwzględną karę więzienia, obecnie jest na wolności. Z aresztu została zwolniona 27 kwietnia br. Jeśli wydany w miniony piątek wyrok się uprawomocni, Grażyna F. będzie musiała na rok wrócić do zakładu karnego. 10 miesięcy, które spędziła już w areszcie sąd zaliczył jej na poczet kary.
Razem z Grażyną F. na ławie oskarżonych zasiadał Serhii H., któremu prokuratura zarzuciła utrudnianie postępowania karnego. Jego wina, w ocenie śledczych polegała na tym, że pomagał szefowej w zatarciu śladów przestępstwa, przy czym dopuścił się tego z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością karną. Mężczyzna został uznany za winnego i dostał 8 tys. zł grzywny.
Śmiech na sali … za zabicie Psa dostanie wyrok dużo wyższy. To jest ta kastowa sprawiedliwość której bronią :/
Jak się nic nie rozumie z tekstu to się pisze takie komentarze.
No, ale PAD może ja jeszcze ulaskawic
Heniek ty napewno rozumiesz ten tekst tak jak PO…cy Konstytucje. To tak lekko traktujesz fakt nie udzielenia komus pomocy w obliczu zagrozenia smierci a do tego swojemu pracownikowi..
A tuszowanie sprawy to co mialo znaczyc???a zatrudnianie nielegalnie pracownikow to nie jest przestepstwem???
No pewnie wypuścić ja niech znowu morduje ludzi tu sprawiedliwości nie ma ale jest do góry u Boga tam odpowie za życie tego biednego człowieka a może tutaj ja karmią jeszcze dopadnie życzę jej tego z całej mocy
Tylko zwyrodnialec może dopuścić się takiego czynu , ale jak są takie kary to cóż. Rzeczywiście to samo przytrafić się powinno tej bezwzglednej , bez skrupułów kobiecie. Myślę jednak , że Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy. Chlopak przyjechał pracować, żeby zarobić i zawieźć pieniądze rodzinie , a tu taki los go spotkał . Tragedia dla współpracowników i rodziny.
Tylko? Co to za kara?