Jan Kochanowski urodził się w bliżej nieokreślony przez historyków czasie. Naukowcy orzekli, iż był to rok 1530. Czas młodzieńczych lat, domowej nauki, czy różnych szkół parafialnych spędził w ówczesnym Królestwie Polskim, na terenie dzisiejszej, mazowieckiej wsi Sycynia. Dostatek domu, w którym wychowano chłopca, pozwolił na kompletną edukację z pomocą profesjonalnych nauczycieli. Po latach starał się o przyjęcie do Akademii Krakowskiej, jednakże prawdopodobnie jej nie ukończył, gdyż pojawiły się dylematy spadkowe po śmierci ojca przyszłego poety. Wkrótce wyjechał do Wrocławia stanowiącego z dużą dozą pewności miasto ułatwiające podróże do uczelni w Lipsku lub Wittenberdze. Kolejne miesiące upływały mu na wyprawach po Królewcu, Francji i Włoszech oraz cyklicznych rozprawach sądowych, co doprowadziło ostatecznie do odziedziczenia przez trzydziestolatka majątku rodziców w Czarnolesie.
Następny okres życia Jana Kochanowskiego można nazwać czasem dworskim, gdyż Jan poznawał możnowładców, brał udział w elekcjach koronnych, uczestniczył w życiu dostojników państwowych, czy też opisywał ich dzieła jako osobisty sekretarz, bądź skryba. Ambitną, pełną pośpiechu, stresu egzystencję porzucił w 1574 roku na rzecz małżeństwa oraz przeprowadzki do dworku na ojcowiźnie. W tym miejscu oddawał się rozmyślaniom, twórczości literackiej w ojczystym języku. Niestety względny spokój zakłócały śmierci członków najbliższej rodziny, co trwałe wywarło wpływ na utwory poety. Jeden ze zgonów przyczynił się nawet, w konsekwencji do odejścia renesansowego autora. Kochanowski przyjechał do Lublina w celu interwencji w sprawie ukarania winnych morderstwa swego szwagra, który wybrał się wówczas do Turcji celem zakupu koni do stajni królewskich. Ostatnie rozterki, brak zainteresowania własnym zdrowiem sprawił, że Jan zmarł nagle, podczas podróży dnia 22 sierpnia 1584 roku, prawdopodobnie na rozległy udar mózgu.
Na zdrowie
Tekst Jana Kochanowskiego „Na zdrowie” spełnia definicje odnoszące się do fraszki i tak powinno się na niego patrzeć. Utwór składa się z dwudziestu czterech wersów pisanych pięciozgłoskowcem. Rymy występują, a mają następujące cechy: parzyste, żeńskie, dokładne. Znaleźć można podczas uważnej lektury kilka form nadających specyficznego charakteru, jak paralelizm składniowy, anafory, apostrofy i przerzutnie.
Cały wiersz jest gloryfikacją dobrostanu fizycznego. Na początku podmiot liryczny zaznacza, iż często nie docenia się tej wartości, a o jej znaczeniu przypomnieć mogą dopiero cierpienia lub choroby. Narrator przemawia do spersonifikowanego zdrowia. Docenia jego znaczenie. Tekst sugeruje, że bogactwo, sukcesy jesteśmy w stanie docenić tylko wtedy, kiedy towarzyszy im dobra kondycja. Fraszka w swoim wydźwięku stanowi ostrzeżenie dla ludzi nieszanujących swojego ciała.
Tren VIII
Tren powstał po traumatycznych dla Jana Kochanowskiego wydarzeniach. Strukturalnie utwór należy do przedstawicieli liryki o stychicznej formie, czyli pozbawionej strof. Jest w budowie sylabiczny, trzynastozgłoskowy z charakterystyczną średniówką po siódmej sylabie. Na tle pozostałych dzieł autora wykazuje się zaskakująco dużą regularność metrum. Rymy są żeńskie, dokładne, gramatyczne, sąsiadujące.
Tekst wydaje się być w całości poświęcony Urszuli, szczególnie dzięki początkowej apostrofie, jednakże wkrótce potem podmiot liryczny skupia uwagę czytelników na poczuciu utraty. Jan Kochanowski w klamrze zawarł obraz pustego domu w opozycji do pełni życia, nieskrępowanej, dziecięcej radości oraz tragiczne przemyślenia o niepowetowanej stracie dziecka w ostatnim wersie.