Dobiega końca 2022 rok. Czas więc na podsumowania, te rozpoczynamy od rozmowy z trenerem Czarnych Ostrowite – Damianem Augustyniakiem.
Dziesiąte miejsce na zakończenie poprzedniego sezonu, piąte po rundzie jesiennej obecnego. To maksimum na jakie stać było twoich podopiecznych w 2022 roku?
Dziesiąte miejsce na zakończenie poprzedniego sezonu było spowodowane tym, że w drugiej połowie rundy doszło dużo urazów, kartek i przez to kadra była bardzo wąska i miało to bezpośrednie przełożenie na naszą postawę na boisku. Runda ta pokazała nam, że trzeba to zmienić i trzeba o tą kadrę zadbać liczbowo. Co do piątego miejsca po tej rundzie to myślę, że zespół miał rundę jesienną udaną. Na pewno stać naszą drużynę na dużo więcej. Szczególnie na początku rundy niepotrzebne były straty punktów na własnym boisku. Myślę, że gdybyśmy mieli mniej remisów u siebie, ta pozycja byłaby lepsza i na pewno tę drużynę na to to stać.
Patrząc na pryzmat całego roku – co uznałbyś za jego największy pozytyw, a co spędza ci sen z powiek?
Jeśli chodzi o największy pozytyw to na pewno postawa w Pucharze Polski, bo nie zdarza się to często, żeby zespół z klasy okręgowej zaszedł tak daleko na etapie wojewódzkim. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że w pierwszej rundzie mieliśmy wolny los, ale to, że przyjeżdża w następnej rundzie 3-ligowiec i wygrywamy po bardzo fajnym meczu w rzutach karnych, na pewno to jest duża sprawa i duży wyczyn jak na taki mały klub. To na pewno było naszym wielkim sukcesem i wielkim przeżyciem myślę, że dla całej społeczności gminy Ostrowite. Także to największy sukces, pozytyw. A co spędza sen z powiek? Na pewno runda wiosenna poprzedniego sezonu, kiedy punktów zdobyliśmy bardzo mało. Można powiedzieć, że w miarę to wyglądało do meczu pucharowego. Była pełna mobilizacja chłopaków, którzy chcieli się dobrze przygotować i chcieli zagrać jak najlepiej ze Skalmierzycami, a później z Piaskami i do tego momentu to wyglądało nieźle. Natomiast po odpadnięciu z pucharu coś w nas pękło, widać było, że nie było już takiej motywacji u zawodników bo wydawało się, że miejsce w ligowej tabeli jest bezpieczne. Doszły urazy, kadra mocno się osłabiła, nie było już tej jakości w zespole i od razu przełożyło się to na wyniki. Ta runda w naszym wykonaniu była słaba, nawet bym powiedział bardzo słaba i trzeba zrobić wszystko by na wiosnę się to nie powtórzyło bo naprawdę w tej drużynie jest potencjał i to, że mamy piąte miejsce nie oznacza, że tej drużyny nie stać na więcej. Więcej na łamach Kuriera