W jednym z pierwszych marcowych wydań Kuriera pisaliśmy, że załoga Kameny Rally: Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz jest przygotowana technicznie oraz mentalnie do nowego sezonu. Jednym z waszych głównych celów na nowy sezon był start w Rajdowych Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych. Poza ściganiem się w Polsce planowaliście udziały w Hungarian Cross-Country Rally Championship czy FIA Central European Zone.
Sezon mieliście zainaugurować 20 marca na Węgrzech, biorąc udział w pierwszej rundzie Mistrzostw Europy oraz Mistrzostw Węgier. Niestety pandemia koronawirusa sprawiła, że do tego startu nie doszło. Czym wypełniacie sobie lukę po startach?
– Ciężko jest zastąpić czymkolwiek, te emocje związane ze startem, z przygotowywaniem się do rajdu, całą tą otoczką związaną z grupą przyjaciół i nową historią, bo każdy wyjazd generuje nam sporo przygód i ciekawych sytuacji – mówi Dariusz Baśkiewicz. Więc nie ma takiej alternatywy ani substytutu, który mógłby nam zastąpić te emocje. Jedyna rzecz jaka nam pozostaje to po prostu czekać, kiedy to wszystko się skończy, kiedy będziemy mogli wrócić do rywalizacji do wyjazdów. Więcej w Kurierze, fot ze zb. Kamena Rally Team