
Nie taki wilk straszny, jak go malują… Wilk, w tym przypadku 3-ligowe rozgrywki dla debiutującej w nich drużyny Słupczanki, nie okazał się zbyt wymagającym wyzwaniem. O podsumowanie jesiennej rundy poprosiliśmy trenera zespołu Mirosława Kwaśnego.
Gdybyś miał w trzech zdaniach podsumować jesień, to powiedziałbyś że?
Bardzo udana runda. Jesteśmy wiceliderem, najmniej straconych bramek, ale pozostaje lekki niedosyt…
Zdarzyły Wam się dwa potknięcia, mowa tu o porażce i remisie. Które potknięcie boli bardziej?
Tak, porażka z liderem 2:1 i remis 1:1 w Niemczu. Na pewno w pierwszym meczu nie powinniśmy przegrać; niestety, nie uznano nam prawidłowej bramki, ale na remis tam zasłużyliśmy, a nie na zwycięstwo. Szkoda bardziej remisu, bo tam przeciwnik miał jedną akcję i zdobył bramkę, a my nie wykorzystaliśmy mimo słabszej tego dnia dyspozycji kilku świetnych okazji bramkowych. Więcej w Kurierze, fot. ze zb.M.Kwaśnego
Jest dobrze..a będzie łatwiej… szykujemy się na 2lige…