Nie zgadzają się z zasadami, jakie narzucono w związku z akcją profrekwencyjną. Podczas sesji, która odbyła się 1 lutego radni gminy Powidz wystosowali apel do Donalna Tuska.
Chodzi o konkurs pn. „bitwa o remizy”. Był on pomysłem ministerstwa klimatu i środowiska oraz ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. Warunek był jeden – gmina musi przekroczyć 60 proc. frekwencji. Pieniądze (milion złotych) miały otrzymać gminy, które osiągnęły najlepszy wynik frekwencyjny z wyłączeniem miast na prawach powiatu.
To jednak nie wszystko. Dodatkowe pieniądze – 250 tys. złotych gmina Powidz miała otrzymać na działalność Kół Gospodyń Wiejskich i zespołu muzycznego, drugie tyle na klub sportowy. W sumie mieszkańcy za spełnienie swojego obywatelskiego obowiązku powinni otrzymać 2,5 mln złotych.
Na ostatniej sesji rady gminy Powidz, która odbyła się 1 lutego, Rada Gminy Powidz jednogłośnie podjęła apel w sprawie zasad akcji profrekwencyjnych, w związku z wyborami, które odbyły się w październiku w ubiegłym roku. Gmina Powidz uzyskała frekwencję na poziomie prawie 80 procent i tym samym zakwalifikowała się do grupy samorządów, które spełniły warunki do przyznania wszystkich deklarowanych środków finansowych.
Jeśli chodzi o akcję profrekwencyjną skupioną wokół remiz OSP – pula 1 mln złotych została podzielona równo na prace związane z efektywnością energetyczną i wyposażenia i remontów. – Zainteresowani tym tematem druhowie strażacy, kiedy zagłębili się w zasady wydawania tych pieniędzy – odkryli, że po pierwsze jest sztywna lista sprzętów, które można z tej puli środków rządowych kupić. Gdzie tak naprawdę na tej liście zabrakło pojazdów lekkich. Sami druhowie mówią, że tak naprawdę opcjonalna lista zakupowa jest mocno okrojona i tak naprawdę mija się z potrzebami tych jednostek.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu Kuriera.
Czas skończyć z tym rozdawnictwem