
26 czerwca zmarł wieku 97 lat prof. Zygmunt Wiatrowski, zagórowianin, wybitny naukowiec, pedagog i Honorowy Obywatel Miasta Zagórów.
Profesora w mediach społecznościowych pożegnało Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Zagórowskiej. To właśnie z inicjatywy TPZZ w 2013 r. władze Zagórowa uhonorowały Profesora tytułem Honorowego Obywatela Miasta Zagórów.
– Od tamtego czasu rozpoczęła się nasza przyjaźń z Profesorem, który pozostanie na zawsze w naszych sercach. Zamierzamy krzewić idee wyznawane przez Profesora i kultywować hołdowane przez Niego wartości. Dziś wspominamy czas, kiedy Profesor gościł w Zagórowie i kiedy spotykaliśmy się w Ciechocinku.
Od wczoraj dużo myślimy o Profesorze, wyświetlamy w głowach obrazy ze wspólnych spotkań, oglądamy zdjęcia oraz wyłuskujemy z pamięci usłyszane słowa i dykteryjki. Dochodzimy do refleksji, jakie mieliśmy szczęście, że mogliśmy Go poznać, utrzymywać z Nim relacje i uczyć się od Niego – czytamy na stronie TPZZ.
– Kiedy założyliśmy stowarzyszenie, od razu otrzymaliśmy wsparcie od Profesora. On kochał Zagórów i ucieszył się, że powstała grupa chcąca działać w Jego mieście na rzecz pobudzania życia społecznego i kulturalnego. Otrzymywaliśmy wtenczas wsparcie listowne z motywującymi słowami oraz finansowe, pozwalające na realizację celów statutowych. Dla początkujących działaczy było to wsparcie nieocenione i dające wiatr w żagle -wspomina prezes TPZZ Grzegorz Cieślewicz. – Miałem zaszczyt spędzić kilka dni u Profesora w Ciechocinku. Zaprosił mnie z żoną oraz ze swoją bratanicą Małgorzatą Kasprzak z mężem. To był czas fantastycznych rozmów i tworzenia się przyjacielskich relacji. Profesor był światowcem, ale to Zagórów, miejsce rodzinne i czasów dzieciństwa, było dla Niego najważniejsze. Był arbitrem elegancji, człowiekiem wysokiej kultury i mistrzem słowa. Cechowała Go skromność i to, co w moim przekonaniu jest najważniejsze, dostrzegał potencjał w ludziach i udzielał im wsparcia. Chciał, aby mogli realizować swoje pomysły- powiedział Grzegorz Cieślewicz.
-Wspominam wykład Profesora w 2014 r. w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. Braci Kostaneckich. To była nie lada przyjemność słuchać doświadczonego wykładowcy, mówiącego ze swadą, odwołującego się do ciekawych informacji i metafor oraz wplatającego do wypowiedzi elementy humoru-wspomina dyrektor MGOK Łukasz Parus.
– Profesor był osobowością. Imponujące były Jego dbałość o relacje, uważność, i to, że widział innych oraz obdarzał ich przyjaźnią i wsparciem. Miałem zaszczyt być na 95. urodzinach Profesora. Dostrzegłem wówczas, ilu ludzi jest blisko Niego i jak bardzo Go kochają! Na tym spotkaniu byli Jego przyjaciele, studenci i doktoranci, wspominający swojego nauczyciela jako Mistrza. Z ich wspomnień wynikało, że Profesor dla każdego miał czas, nawet w weekendy i okresie urlopowym. Zwyczaje Profesora- spacery, ulubiona brandy, przemowy, pisanie piórem listów, kartek okolicznościowych i liścików załączonych do korespondencji, ofiarowanie prezentów, co do minuty zaplanowane punkty programu spotkania- nasuwały skojarzenia z dżentelmenami angielskimi, dawnymi profesorami Oksfordu czy postaciami z XIX-wiecznych powieści. Profesor był filantropem i dzielił się tym, co ma. Wspierał nie tylko stowarzyszenie TPZZ czy zagórowską parafię, ale inne podmioty i instytucje. Czerpał satysfakcję z pomagania innym. Bardziej liczyli się dla Niego ludzie, idee, wartości niż pieniądze- powiedział Łukasz Parus.
– Możemy śmiało nazwać Profesora autorytetem. Przyjaźń z Nim była dla nas cennymi lekcjami na temat tego, co w życiu ważne, na czym warto się koncentrować oraz że inni ludzie są tak samo ważni jak my. Profesor również pokazywał, jak ważna jest dbałość o miejsce zamieszkania, małą ojczyznę. Rozpatrywał działalność lokalną w kategoriach patriotyzmu. Rodzinie śp. Profesora Zygmunta Wiatrowskiego składamy najszczersze wyrazy współczucia – czytamy na stronie TPZZ.
REKLAMA