Zgłoszenie o dryfującej łodzi na Jeziorze Powidzkim postawiło na nogi służby ratunkowe w naszym powiecie.
Wczoraj o godz. 18 służby ratunkowe dostały zgłoszenie o łodzi dryfującej na jeziorze. Z przekazanych informacji wynikało, że na łodzi nikogo nie ma i istniało ryzyko, że jej załoga wpadła do wody i potrzebuje pomocy. Do akcji natychmiast zadysponowano strażaków ze słupeckiej komendy oraz z OSP Powidz i Kosewo, a także specjalistyczną grupę wodno-nurkową. Na szczęście okazało się, że nikt nie potrzebował pomocy. Po dopłynięciu we wskazane miejsce strażaków z Powidza okazało się, że łódka wcale nie jest pusta. Mężczyzny i kobieta spali, dlatego nie z dalszej odległości nie było ich widać. Ostatecznie, alarm uznano za fałszywy.
Powinni zapłacić za akcję. Śpiąc na łodzi stwarzali zagrożenie dla innych użytkowników! Kompletnie nieodpowiedzialne zachowanie! Dlaczego podatnicy mają się zrzucać na takie akcje?