Słupecka prokuratura wkrótce zakończy sprawę mężczyzny, którego w Osówcu postrzelili słupeccy policjanci. Okazuje się, że 50-latek w przeszłości siedział w więzieniu m.in. za zabójstwo.
Sceny niczym z filmu sensacyjnego rozegrały się 14 sierpnia br. Po godz. 20 policja została wezwana do Osówca (gmina Orchowo), gdzie awanturował się około 50-letni mieszkaniec Gniezna. Próbował dostać się do mieszkania swojej partnerki. Kiedy patrol przyjechał pod wskazany adres, awanturnika już nie było. Policjanci ustalili, że mógł pójść do osoby z rodziny swojej partnerki. Miał bowiem odgrażać się, że zrobi jej krzywdę. Po chwili funkcjonariuszom udało się go namierzyć. Siedział na ławce, pijąc piwo. Z ustaleń prokuratury wynika, że kiedy policjanci próbowali podejść, ten chciał rzucić się na nich. Policjanci odskoczyli, a po chwili agresywny mężczyzna rzucił w jednego z nich puszką od piwa. Gdy policjanci ponownie próbowali do niego podejść, żeby go zatrzymać, agresor wyciągnął nóż i zamachnął się w kierunku funkcjonariuszy. Policjanci oddali strzał ostrzegawczy. Agresor zaczął uciekać, cały czas trzymając w ręku nóż. Tuż przed polem kukurydzy policjanci próbowali kolejny raz go zatrzymać, ale mężczyzna cały czas wymachiwał w ich kierunku nożem. Funkcjonariusze zdecydowali się oddać strzały w jego kierunku. Mimo to, mężczyzna uciekł w pole kukurydzy. Tam już policjanci nie wchodzili. Wezwali wsparcie z komendy oraz psa tropiącego. W Osówcu aż roiło się od radiowozów. Część policjantów chroniło mieszkańców, wobec których awanturnik odgrażał się, że zrobi im krzywdę. Pozostali szukali mężczyzny. Przed północą, po tym jak namierzył go pies tropiący, został zatrzymany. Mężczyzna był ranny w podudzie. Udało się znaleźć także nóż.
Mieszkaniec Gniezna początkowo usłyszał dwa zarzuty: czynnej napaści na funkcjonariusza oraz znęcania się nad osobą najbliższą. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Niedawno słupecki sąd przedłużył areszt o kolejne trzy miesiące, a prokurator przedstawił mężczyźnie zmienione zarzuty. Ostatecznie, mieszkaniec Gniezna oskarżony zostanie o czynną napaść na funkcjonariuszy oraz próbę zmuszenia ich, poprzez groźby, do odstąpienia od czynności służbowych. Prokurator zmienił zarzuty eliminując zarzut dotyczący znęcania się nad osobą najbliższą, a zamiast tego zarzucił mężczyźnie kilkukrotne grożenie swojej partnerce, a także jej matce. Za wszystkie te czyny odpowie w warunkach recydywy. Okazuje się bowiem, że mężczyzna ma bardzo bogatą przeszłość kryminalną. Odsiadywał wyroki m.in. za zabójstwo oraz znęcanie się nad bliskimi.
Śledztwo dotyczące wydarzeń w Osówcu jest na finiszu. Do końca roku do sądu ma trafić akt oskarżenia. Za zarzucane przestępstwa mężczyźnie grozi do 15 lat pozbawienia wolności, z uwagi na działanie w ramach recydywy.