W ubiegłym roku przeprowadził pionierski zabieg wspomagania rekonstrukcji szczęki i gojenia kości komórkami macierzystymi pobranymi z tkanki tłuszczowej od pacjenta, a także operację rekonstrukcji małżowiny usznej u 11-letniego chłopca. Pochodzący ze Strzałkowa Dr Łukasz Banasiak podzielił się z nami sentymentalnymi wspomnieniami o Strzałkowie, opowiedział o swoich dokonaniach, a także przekazał ważną informację jak radzić sobie w okresie szalejącej epidemii koronawirusa.
Jak Pan spędza czas w okresie epidemii? Zapewne wiele zaplanowanych zabiegów zostało odwołanych bądź przełożonych? Czy daje się jakoś wytrzymać bez stołu operacyjnego? Czy jest to może odpowiedni czas dla rodziny i nadrobienia zaległości? Co możemy wspólnie poradzić naszym Czytelnikom?
– Czas w okresie obecnej pandemii spędzam z najbliższymi, ukryty przed resztą świata. Pracuję naukowo i sporo czytam, nadrabiam zaległości w byciu ojcem i partnerem. W wolnych chwilach wykorzystuję moment, iż córka jest obecnie zafascynowana moją pracą i na przykład ćwiczę z nią zabieg rekonstrukcji ucha, rzeźbiąc modele małżowin w przeróżnych tworzywach – od żółtego sera po mydło. Niestety to prawda, że wiele zabiegów planowych musieliśmy przesunąć. Dotyczy to zarówno pacjentów oczekujących na zabiegi estetyczne, jak i naszej kolejki małych pacjentów oczekujących na zabiegi rekonstrukcyjne. Mam ogromny głód stołu operacyjnego i medycyny, lecz chwila czasu na refleksję i przemyślenia przyda się każdemu z nas i warto wykorzystać ten czas również w ten sposób. Mam również szansę spełnić się jako lekarz pracując jako mobilna teleporadnia. Myślę, że nim głód urośnie na tyle, że zacznę operować przypadkowych przechodniów na ulicy, sytuacja się już unormuje. Czytelnikom w tym trudnym okresie radzę oczywiście zachować spokój. Proszę pamiętać, że wedle wszelkich doniesień, absolutnej większości z nas nic nie grozi. Nieuleganie panice i narastającej paranoi wirusowej, niestety potęgowanej przez masowe media to podstawa utrzymania zdrowia, również psychicznego. Niechętnie przyznaję również, że nasze władze bardzo rozsądnie i skutecznie prowadzą program profilaktyczny i ochronny. Zalecam więc solidne stosowanie się do zaleceń i ograniczeń wprowadzanych przez władzę. A Czytelnikom życzę dużo zdrowia, wytrwałości w kwarantannie, wyrozumiałości dla domowników i temperatury 36,6.
Pełna treść wywiadu w bieżącym numerze Kuriera Słupeckiego.
Kogo to obchodzi .
Mnie. Ciebie pewnie interesuje news w stylu „ach, co to był za ślub”
W strszalkowie ma dobra rade a do stepamedu niemozna sie dostac ani dodzwinin. Dobre……