Ks. Dominik Chmielewski nie jest już moderatorem założonego przez siebie ruchu „Wojowników Maryi”. Przełożeni powierzyli mu nowe zadania w Lądzie.
Charyzmatyczny duchowny przyciągnął do Wojowników Maryi kilka tysięcy mężczyzn. Z jego nauczaniem jednak nie zawsze zgadzali się kościelni przełożeni. Specjalny Zespół powołany przez Wydział Duszpasterski Konferencji Episkopatu Polski poddał analizie działalność kaznodziejską moderatora i wykazał liczne błędy w nauczaniu. – Według członków komisji przepowiadanie moderatora jest obarczone „licznymi błędami dogmatycznymi, głównie w zakresie mariologii, ale także trynitologii, chrystologii i eklezjologii”. Zespół przyznał przy tym, że „Zgromadzenie i zorganizowanie w jednolity ruch kilku tysięcy mężczyzn w sile wieku (nieznana jest dokładna liczba Wojowników Maryi), jakiego dokonał ks. Dominik Chmielewski SDB, niewątpliwie jest sukcesem duszpasterskim i zasługuje na uznanie. Jest on charyzmatycznym kapłanem, który swoją żarliwością przepowiadania pociąga wielu do Boga – czytamy na stronie ekai.pl.
Zespół zalecił opracowanie nowego Statutu i programu formacyjnego „Wojowników Maryi”, skorygowanie błędów w nauczaniu (przepowiadaniu i publikacjach) księdza moderatora oraz oddanie się do dyspozycji właściwych przełożonych zakonnych – jak zaznaczono: „tytułem próby w zakresie pokory i posłuszeństwa”.
Niedawno ks. Chmielewski przestał pełnić funkcję moderatora „Wojowników Maryi”. Zastąpił go ks. Piotr Pączkowski SDB. Ks. Dominikowi Chmielewskiemu przełożeni salezjańscy powierzyli nowe obowiązki związane z reorganizacją kompleksu klasztornego w Lądzie nad Wartą, który ma zostać przekształcony w całoroczny ośrodek rekolekcyjny.
Kurier to portal stricte katolicki.
I co w związku z tym przemyśleniem?
Jezus niósł na Golgotę cały krzyż czy tylko poprzeczna belkę która ważyła ponad 5o kg
Następny darmozjad że swoimi naukami
„Tytułem próby w zakresie pokory i posłuszeństwa” – to jest zwyczajna zsyłka, kara za to że był samodzielny, niepokorny hierarchom, którzy przecież we wszystkim mają rację. Rosyjski zwyczaj – zsyłka.
Szanowni Państwo!
Atak na Świętego Jana Pawła II wygląda zbyt absurdalnie, żeby uznać to za czystą głupotę „opozycji totalnej”. Ludzie chorzy z nienawiści są tu raczej narzędziem, niż rzeczywistymi sprawcami awantury. Prowokacja szyta tak grubymi nićmi, mogłaby jednak przykryć coś, co w tej sytuacji nie jest w stanie przebić się do świadomości Polaków.
Wizyta Scholza u Bidena została ledwie zauważona przez nasze media. Nie było nawet konferencji prasowej. O czym rozmawiali? O pogodzie, jak Tusk z Putinem na molo w Sopocie? A może Niemiec pojechał przekonywać Amerykanów, żeby ukrócić zapędy Polaków w wybijaniu się na suwerenność?
Podobna sytuacja miała już miejsce w historii. Układ Ribbentrop – Mołotow poprzedził wybuch Drugiej Wojny Światowej tylko o tydzień. Alianci byli za słabi, żeby przeciwstawić się zarówno Hitlerowi jak i Stalinowi. Jednego z nich trzeba było zjednać obietnicą, że otrzyma to, czego żąda. Gdyby Hitler dotrzymał słowa danego Stalinowi, sytuacja wróciłaby do tej, w której Polska nie istniała przez 123 lata. Nie dotrzymał jednak (dzięki Bogu). Alianci niestety dotrzymali słowa i oddali Stalinowi pół Europy na pół wieku.
A co, jeśli Scholz zaproponował Bidenowi „zaopiekowanie się” Europą Środkową, w zamian za rzeczywiste, nie tylko werbalne opowiedzenie się przeciwko Rosji? Polska tym razem zamiast „Ludowej” może stać się „Landem”. Czy zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństwa w jakim się znaleźliśmy?
Z pozdrowieniami
Małgorzata Todd
Koleś mam pytanie a kto stworzył on
W sumie to nic w całości mi się nie udało przeczytać na tym gównianym portalu, jak ktoś lubi reklamy, to polecam.
Małgorzata- Papież Franciszek udzielając wywiadu powiedział ,, tuszowali by uniknąć skandalu ” Jeszcze masz wątpliwości i wypisujesz o ataku na Świętego Jana Pawła II