W piątek w Miejskim Domu Kultury w Słupcy odbyła się niezwykła uroczystość z okazji 30. lat wymiany i współpracy Liceum Ogólnokształcące w Słupcy – Ratsgymnasium w Stadthagen. Twórcami tej współpracy są Andreas Kraus i nieżyjący już Andrzej Stencel.
Dyrektor LO w Słupcy powitała zaproszonych gości Czesława Dykszaka, Michała Pyrzyka, Macieja Plesińskiego, Beatę Becelewską, Annę Czerniak, Aleksandrę Kazuś Wróblewską, Jolantę Cholewińską, Anitę Herudzińską, dyrektorów szkół, przedstawicieli instytucji, przedstawicieli związków zawodowych, nauczycieli,pracowników, rodziców i uczniów obu szkół, przyjaciół i partnerów szkoły z Niemiec ANGELIka Hasemann, Friedrich Lenz, Andreas Kraus, Dietmar Post, Volkmar Heuer Strathmann, Werner Peter, koordynatorów Marzenę Wojtkowiak, Andreasa Klausa, Dietmara Posta …
Dyrektor Urszula Radosiewicz powiedziała m.in. – Spotykamy się dzisiaj aby uczcić szczególny jubileusz. Jubileusz 30 – lecia współpracy między placówkami. Jubileusze skłaniają do refleksji i podsumowań. Kiedy na początku lat 90 – tych rozpoczęła się współpraca. . To wyjazd za zachodnią granicę był wyjazdem do innego świata. Świata z zachodnioeuropejskich, czy amerykańskich seriali. Tym , którzy swoje dzieciństwo spędzili w peerelowskiej rzeczywistości wymiana młodzieżowa otwierała okno na Europę, która przez długie lata pozostawała zamknięta żelazną kurtyną. Od samego początku polsko – niemieckiej współpracy zadaniem było połączenie narodów, które podzieliła historia….
Tadeusz Raczkowski powiedział m.in. Odznaka Zasłużony Dla Powiatu Słupeckiego jest dla mnie ważna, przyjemna i miła. Radni Powiatu Słupeckiego jednogłośnie dołączyli mnie w poczet zacnych ludzi. Ja miałem życzliwych wokół siebie. A wy realizowaliście pasje. Wszystkim wam za wszystko bardzo dziękuję…
Czesław Dykszak dodał m.in. – Wyrażamy ogromną wdzięczność i uznanie za tak wspaniałą inicjatywę. Dziękuję wszystkim za wzmacnianie tak owocnej współpracy i mamy nadzieję, ze będzie się rozwijać. Chcemy wręczyć Odznaczenia Zasłużony dla Powiatu Słupeckiego Andeasowi Klaus i Tadeuszowi Raczkowskiemu. Aleksandra Kazuś Wróblewska przeczytała uchwałę Rady Powiatu Słupeckiego.
Michał Pyrzyk podkreślił m.in. – Inspiracją do dzisiejszego przedstawienia jest przyjaźń między Danusią Rozental a Grażyną Harmacińską Nyczką, którą staramy się ocalić od zapomnienia. To przedstawienie odsuwane w czasie ze względu na covid obejrzymy w kontekście, który czyni te sprawy aktualnymi. Mówię o wojnie, która toczy się kilkaset kilometrów stąd…
Obie placówki zaprosiły na polsko – niemiecką sztukę teatralną realizowaną przez uczniów obu szkół. Inspiracją do scenariusza była historia dwóch przyjaciółek mieszkających na początku II wojny światowej w Słupcy: Polki – Danuty Harmacińskiej i Żydówki – Danki Rozentalówny. Odtworzenie ich losów było możliwe dzięki zachowanym listom dziewcząt oraz fragmentom dziennika Grażyny. Artyści oraz osoby dzięki, którym przedstawienie powstało zostali nagrodzeni brawami na stojąco. To świadczy o tym, że przyjaźń i wymiana będą kontynuowane przez kolejne lata.
Piękne hasła przyjaźń trudna historia tylko nie wpadajmy w samozachwyt ciekawy jestem ile tego zrozumienia i miłości jest po stronie naszych sąsiadów nie zapominajmy ze ten dobrobyt to pokłosie 39 roku Pewnie a teraz za to mamy być wdzięczni Gratuluję ślepoty intelektualnej
Odpowiem. Zrozumienia nie ma w ogóle. Większość Niemców w ogóle nie ma pojęcia, że ich przodkowie napadli na Polskę ani jakich okrucieństw się tu dopuszczali i generalnie w ogóle ich to nie obchodzi. Ci nieliczni, którzy cokolwiek wiedzą nie znają żadnych konkretów i twierdzą zazwyczaj, że to wszystko nie ma znaczenia, bo wydarzenia te miały miejsce dawno temu i po co w ogóle o tym mówić. Nie poczuwają się nawet do zwrotu bardzo licznych, zagrabionych w Polsce dzieł sztuki i trzeba całymi latami zabiegać o to, żeby raz na długi czas łaskawie oddali cokolwiek. Dla każdego myślącego człowieka są narodem barbarzyńców i złodziei, którzy zapisali się na kartach historii wyjątkowo bestialskimi czynami.
Zaścianek, tępota i PiSowska propaganda. Więcej nie chce mi się nawet pisać, bo chyba i tak nie dotrze…
Łezka.Brałam udział na początku lat 90 w tej wymianie,z Panem Stenclem.
To nie ślepota,to budowanie pokoju na znajomości historii.Pamiętam łzy w oczach niemieckich kolegów,gdy byliśmy w muzeum obozie w Oświęcimiu.
Bardzo potrzebna inicjatywa.
Opowiadam teraz swoim dzieciom o tym projekcie.
Był szacunek dla szkoły i tego, co w tej szkole się działo.