Dziś minął rok od tragedii, do której doszło w Wylatkowie. 24-letni mieszkaniec tej miejscowości, Damian Śmigiel zginął w wypadku samochodowym. Niedaleko domu stracił panowanie nad fiatem siecento. Na prostym odcinku drogi gruntowej zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Zginął na miejscu. – Tak pusto bez ciebie synku dzisiaj. Dziś mija rok jak twoje serce przestało bić. Czuję i wiem, że jesteś z nami, ale nie możemy cię zobaczyć. Zawsze będziesz w naszych sercach – w mediach społecznościowych napisała dziś mama Damiana, zamieszczając powyższe zdjęcie.
REKLAMA