Temat miejsc spotkań dla młodzieży zdominował dzisiejsze posiedzenie Młodzieżowej Rady Miasta. Od lat jednym z ulubionych miejsc młodych słupczan jest parking przy Lidlu. Okazuje się jednak, że przebywanie tam wiąże się z dużymi problemami. Mówił o nich radny Patryk Kazimierowski. Posłuchajcie.
REKLAMA
Wyslowic sie chlopcze nie umiesz … To spisanie nazywa sie legitymowanie , nie raz widziałem jadac z pracy jak mlodziez tlucze butelki na parkingu . I wielkie nagle zdziwienie ze tam policja jeździ ..
Taki co tłucze butelki wszędzie się znajdzie. To gdzie ta młodzież ma się spotykac żeby zwyczajnie pogadac?już wszystko Wam przeszkadza!!!!
To już są osoby, które nie potrafią się zachować, jeżdżą agresywnie itp. i to one powinny być karane, a osoby które przyjeżdzają pogadać tak sobie z ekipą, pośmiać się na tzn. spoty są za każdym razem sprawdzane.
Przydałoby się miejsce dla osób młodych, tak żeby można było przyjechać, usiąść, pogadać sobie, nawet miejsce z kamerami, aby policja mogła reagować na każde rozboje.
A co komu to przeszkadza ??? Niech się spotykają.
Skoro potrafisz lepiej się wyłowić to czemu nie pójdziesz tam się wypowiedzieć? Najłatwiej jest krytykować innych a Patryk ma rację pozdrawiam żądło
roman, ciekawe jak ty byś się wysłowił. z chłopakiem można się zgadzać albo nie, ale trzeba mu oddać, że jest odważny i nie boi się mówić niewygodnych rzeczy. łatwo komentować anonimowo w internecie. ciekawe czy ty byś stanął przed kamerą i powiedział to, co napisałeś. chłopak nadaje sie na radnego, nie tylko młodzieżowej, ale i dorosłej rady. więcej takich, co nie boją się mówić, a nie tylko siedzą i gęby nie otworzą
Nie bez przyczyny chłopcy macie taką opinię i nie ma się co dziwić że tak was ludzie postrzegają jak tylko robicie hałas i bałagan.
Dobrze braciak mówisz 😀
Kiedys siedzielismy na zielonej ławce obok kina i nikt nam nic nie mówił i działo sie niejedno a teraz traktowani jestesmy faktycznie jak przęstępcy.
Problemem nie jest młodzież, która przyjechała się spotkać z „ekipą” tylko buractwo które wozi się caly wieczór bez celu wokół lidla z muzą na maxa i piszczy tymi swoimi bemkami zza zachodniej granicy… Mieszkam przy lidlu i doskonale wiem co piszę!
Kazde pokolenie ma jakies swoje ulubione miejsce do spotkan. Za moich czasow i mojego starszego o 5 lat brata byl to zajaczek ewentualnie rynek, troche pozniej nadall zajaczek ale juz pub u soboty a potem u lamy, ( przy okazji pozdro dla wszystkich wtedy tam bywajacych) wtedy tez byla policja ktora czasami przyjezdzala i nas spisala ale to byly wyjatki. Mlodziez musi sie wyszalec i jak to polega tylko na tym, ze sobie gadaja to co w tym zlego? Walczcie o swoje
Ile masz lat chłopcze? Bo my spotykaliśmy się przed swoim blokiem na osiedlu, a nie przed monopolowym…
WIĄZAR to było coś a teraz co zostało Cameleon i Zapiecek. Nic tylko żreć pizze
Do słupczanina…..no niestety to tylko tak nie wygląda i to Wy mieszkańcy Słupcy dzwonicie i to dzięki Wam jest w tym miejscu policja. To Wam przeszkadzają krzyki głośne śmiechy pisk opon i brzęk tłuczonego szkła. Policja robi to co do nich należy. Ma zgłoszenie to jedzie legitymuje a czasem i mandat wypisze. Od tego jest.
Do Onnn jak piszesz o latach kiedy miales 15 czy 16 lat to sie nie dziwie, ze spotykaliscie sie przed blokiem i o 22 a nawet jak miales wyrozumialuch rodzicow to o 23 mama wolala Cie do domu. A miejsce spotkan pod monopolowym nie oznaczalo, ze tylko pilo sie piwsko to co gdyby spotykali sie pod kinem to by bylo lepiej? Tam tez byl kmiec. Zreszta jak ktos chce pic to miejsce nic nie ma z tym wspolnego. Bardziej chodzi o to, ze kazde pokolenie ma swoje nowe miejsce do spotkan i tego nikt i nic nie zmieni a ewentualnir policja jest od pilnowania porzadku i tutaj jest najlepsze bo wiekszosc dzisiejszych policjantow w ich wieku robila to samo, bujali sie po ul autami albo spijali piwsko gdzies pod plotem..
Jestem w wieku zbliżonym do osób „spod Lidla” , nie mam nic przeciwko towarzyskim spotkaniom,rozmowom.. ALE..mieszkam również w bloku obok lidla… Zimowy czas można jeszcze wytrzymać , niestety , latem , nocą moi rówieśnicy urządzają Nam , mieszkańcom, pobudkę przynajmniej co godzinę. Tłuczone butelki, piski opon czy zbyt głośne zachowanie. To już nie jest do zaakceptowania i myślę, że mogę powiedzieć to w imieniu wszystkich mieszkańców w pobliżu wyżej wymienionego marketu, i tych młodszych, i starszych.
Młodzież ma prawo się wyszumieć ale powinna też rozumieć że w blokach mieszkają ludzie którzy mają dzieci chodzą do pracy wstają o 4 godz i wieczorem a zwłaszcza nocą muszą wypocząć więc proponuję miejsce spotkań w lasku lub nad jeziorem tam najwyżej ryby nie będą zadowolone.
I można to zorganizować nie wielkimi nakładami tylko trochę pomysłu zaangażować młodzież do wykonania własnymi siłami, to będą bardziej szanować bo oni będą właścicielami. A mieszkańcy będą zadowoleni i wdzięczni że nie hałasują przed blokami . Urząd Miasta może dopomóc finansowo i wszyscy będą zadowoleni
Pozdrawiam
To jest teren prywatny. Widziałem nie raz chlanie, cpanie i palowanie starych rozwalonych bmw. Nawet pracownice a je znam nie czuja sie bezpiecznie wychodza o 22 a tam z 10 w kapturach pije piwo. Kiedyś bylo inaczej a teraz jest syf.
Do nauki k…a!!
Do domu!!
Nie samą nauką człowiek żyje 🙂
Tatuś z Mamusia kupili bmw, golfa, passata.Tatuś z Mamusia będą płakać przy trumnie.
Jest jak jest i nic nie zrobicie kazdy byl mlody i spotykal sie z kumplami i siedzialo sie na lawce do puzna i tez bylo glosno kazda mlodziez musi sie wyszalec
czy parking przy Lidlu jest miejscem spotkań młodzieży w tych czasach. Śmieszni na maksa. Żeby tylko oni się tam spotykali to rozumiem a nie chlają, szczają piszczą tymi starymi „Bemkami” i nie wiadomo co jeszcze. Jest syf i nic więcej. Kontrolować jak najwięcej i niech wypierd….!!!!!!
Bardzo sie ciesze ze wszyscy zajeli sie tym tematem. Powinien burmistrz zorganizowac miejsce gdzie mlodzi beda mogli sie spotykac i popisywac sie swoimi zdolnosciami za kolkiem.
Lidl to plac prywatny do uzytku tylko w godzinach otwarcia. Jednak ludzie zrobili sobie z tego miejsca pole do popisow a takze komis samochodowy…. Mieszkam obok lidla i widze codziennie co sie dzieje sasiedzi wychodza na balkon nocy zwracaja uwage. Mlodzi nic sobie z tego nie robia a sa na tyle beszczelni ze sie glosniej zachowuja. Trzeba cos z tym zrobic i isc na jakis kompromis bo na dluzsza mete nikt tego nie wytrzyma