W kuchni Joli Szpitalnej
O tym jak zrobić szybką i smakowitą sałatkę na niezapowiedzianych gości, przygotować tradycyjny tort i kaczkę z grzybami tym razem naszym czytelnikom opowie – mieszkanka Szetlewka, z-ca przewodniczącej tutejszego Koła Gospodyń Wiejskich – Jola Szpitalna.
Choć jest osobą pracującą, zawsze znajdzie czas, by swoich domowników uraczyć czymś smakowitym. Bo kuchnia to jej pasja, ale i przyjemny obowiązek. Zamiłowanie do kuchni, do gotowania i pieczenia zaszczepiła w niej mama. – Tradycją w naszym domu było weekendowe ciasto, sałatka i coś mięsnego. W przygotowaniu tych potraw zawsze pomagałam mamie. Takim sposobem mama zaszczepiła we mnie kulinarnego bakcyla– tłumaczy pani Jola.
Jak mówi, w kuchni jest tradycjonalistką, bo jej mężczyźni – czyli mąż i dwoje synów nie lubią kulinarnych wynalazków. – Na szczęście córcia Majka nie ma jeszcze takich wymagań. Myślę, że w naszej staropolskiej kuchni można znaleźć wiele cennych potraw. Wystarczy przygotować je tylko ze smakiem. Tak, jak to wcześniej bywało, w moim domu w niedzielę obowiązkowo gotuję rosół, natomiast na tę okazję z mięs oczywiście najlepszy jest kotlet schabowy – mówi z uśmiechem.
W prowadzonej przez siebie kuchni wzoruje się na potrawach znanej Magdy Gessler. To właśnie w jednym z prowadzonych przez nią programów telewizyjnych zobaczyła jak fachowo, ale i ze smakiem przygotować wspomniane już wcześniej schabowe. – Przepis jest banalne prosty, a mięso po upieczeniu smakowite! Wystarczy ubić mięso na kotlety, przyprawić je solą, pieprzem, niewielką ilością majeranku, a następnie na kilka godzin moczyć w mleku z pokrojoną cebulką, obtoczyć w roztrzepanym jajku bułce tartej i upiec na oleju. Mleko nadaje kruchości mięsu, a cebulka niezastąpionego zapachu – dodaje.
Innym specjałem pani Joli jest kaczka w sosie z grzybami leśnymi. Niby nic takiego, ale potrawa niezwykle aromatyczna. – Kaczkę przyprawiam solą i pieprzem, a następnie zapiekam z łyżką masła, pokrojoną cebulką i suszonymi, leśnymi grzybami. Tą potrawą zajadają się wszyscy moi domownicy. Myślę, żeby w najbliższym czasie przygotować dla nich faszerowaną kaczkę. Może i ta potrawa na stałe zagości w naszym domu – dodaje nasza rozmówczyni.
Kolejną, koronną jej potrawą są surówki i sałatki. Część z nich czerpie z innych przepisów, a część po prostu z głowy. Takim sposobem powstała „śmieciucha”. Sałatka z dostępnych niemal w każdym domu produktów. – Kiedy pewnego dnia odwiedzili nas znajomi, chciałam ugościć ich czymś smakowitym. Pomyślałam wówczas o sałatce kilkuskładnikowej. Miałam akurat pod ręką makaron, pomidor, ogórek, kukurydzę, czerwoną fasolkę i zieleninę. Takim otóż sposobem „śmieciucha” stała się sałaką, którą przygotowuję o każdej porze roku, niemal na każdą okazję, czy na spotkanie rodzinne czy też z okazji świąt – mówi pani Jola.
Choć jak dodaje ze śmiechem, to właśnie z pewnymi świętami Bożego Narodzenia kojarzy się jej pierwsza, poważna gafa kulinarna. Jak na kulinarną pasjonatkę przystało, pani Jola pewnego razu chciała przygotować grzybowe paszteciki. Ciasto było idealne. Gorzej jednak było z przygotowanym farszem. – Do dziś nie wiem, jak po starciu na tartce grzybów nie podpiekłam ich na patelni, a dodałam bezpośrednio do ciasta. Na wypowiedziane zdanie mojego syna „Oj mamo w tym paszteciku chyba tobie coś nie wyszło” prawie zamarłam. Ale od razu wiedziałam, jaki błąd popełniłam – mówi.
Za zadane przez nas pytanie o rzecz, którą w kuchni lubi przygotowywać najbardziej, mieszkanka Szetlewka niemal od razu opowiedziała o torcie. Pierwszy tego rodzaju wypiek przygotowała na roczek swojego synka – 16 lat temu. Od tego czasu tort, pojawia się na każde urodziny, ale też bez okazji. – Przyznam, jest czasochłonny, trzeba też mieć wyobraźnię, żeby odpowiednio do udekorować. Ale myślę, że najbliższych zawsze można zaskoczyć, tak po prostu bez okazji – powiedziała nam kończąc.
Pani Joli dziękujemy za spotkanie, a naszych czytelników zachęcamy do wypróbowania przepisów!
Sałatka gyros
– 1 kapusta pekińska,
– 1 słoik ogórków konserwowych,
– 4 pojedyńcze filety z kurczaka,
– 1 puszka kukurydzy,
– przyprawa gyros,
– ketchup, majonez,
– 1 czerwona cebula.
Wykonanie: Piersi z kurczaka pokroić w kostkę, przyprawić przyprawą do gyrosa, podsmażyć na patelni. Po wystygnięciu układamy jako pierwszą warstwę w salaterce.
I warstwa – filet,
II – 1 łyżka majonezu,
III – ogórek konserwowy pokrojony w kostkę,
IV – kapusta pekińska,
V – ketchup,
VI – pierś z kurczaka,
VII – majonez,
VIII – kapusta pekińska,
IX – majonez,
X – kukurydza.
Sałatka „śmieciucha”
– kluseczki gwiazdki lub inne,
– pomidor,
– świeży ogórek,
– kukurydza z puszki,
– fasolka czerwona z puszki,
– szczypior, koper,
– sól, pieprz.
Wykonanie: Kluski gotujemy, odcedzamy i czekamy aż wystygną. Pomidor, ogórek kroimy w kostkę. Szczypior, koperek również pokroić. Wszystkie składniki wrzucamy do miski, dodajemy do smaku sól i pieprz, majonez. Sałatka najlepiej smakuje w okresie wiosenno – letnim.
Tort
Składniki na biszkopt:
– 8 jaj,
– 8 łyżek cukru,
– 8 łyżek mąki pszennej,
– 2 łyżki mąki tortowej,
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia.
Jaja ubić z cukrem. Powoli dodawać mąkę, na koniec proszek do pieczenia. Piec w temperaturze 180 stopni około 40 minut.
Masa:
– 1 kostka masła,
– 1 kostka margaryny (Kasia),
– 5 jaj,
– 1,5 szklanki cukru+cukier waniliowy,
– olejek waniliowy.
Wykonanie: Masło utrzeć, powoli dodać ubite jajka z cukrem. Należy pamiętać o tym, by jaja i masło miało tę samą temperaturę.
Biszkopt przekrawamy. Pierwszą warstwę biszkoptu skropić wodą z cytryną lub sokiem brzoskwiniowym, następnie położyć masę, dżem z czarnej porzeczki, drobno pokrojoną czekoladę (zamiast dżemu z czarnej porzeczki można dodać drążone wiśnie).
Druga warstwę tortu: biszkopt skropić wodą z cytryną lub sokiem brzoskwiniowym, położyć masę i drobno pokrojone brzoskwinie.
Całość przykrywamy masą, polewamy czekoladą lub posypujemy wiórkami kokosowym, ozdabiamy według uznania.
Do masy możemy dodać 2-3 łyżki prawdziwej kawy lub kakao do urozmaicenia smaku masy.
Smacznego!