![](https://www.slupca.pl/wp-content/uploads/2024/12/reklama.png)
39-letni strzałkowianin po pijanemu przechodził przez tory w niedozwolonym miejscu – potwierdziły się wstępne ustalenia dotyczące śmiertelnego wypadku na torach w Strzałkowie. Prokurator zamknął już śledztwo w tej sprawie.
Do tragedii doszło 28 lutego br. wieczorem. Wtedy maszynista pociągu jadącego z Konina w stronę Poznania na torach na wysokości ul. Kościuszki w Strzałkowie zauważył człowieka. – Zataczał się. Zauważyłem go z odległości ok. 50 metrów. Włączyłem sygnał dźwiękowy i wdrożyłem hamowanie nagłe. W tym momencie ten mężczyzna ruszył do przodu. Stał bokiem do pociągu, twarzą w kierunku firmy BMTI. Moim zdaniem mężczyzna próbował przejść na drugą stronę, potknął się o szynę i przewrócił do przodu, twarzą do ziemi na tor, po który jechałem. Poczułem uderzenie. Zatrzymałem pociąg i powiadomiłem dyżurną ruchu na stacji Strzałkowo, potem kierownika pociągu, a on zadzwonił na 112 – krótko po tragedii maszynista relacjonował śledczym. Wypadek i to, co działo się przed nim widział strzałkowianin, który akurat stał przy pobliskim przejeździe. Co zeznał i do jakich ostatecznych wniosków doszedł prowadzący śledztwo prokurator? O tym piszemy w aktualnym numerze Kuriera.
Do tej pory sądziłem że zeznań z prowadzonego postępowania nie można ujawniać pod groźbą kary a tu proszę. Można pisać i obsmarowywać ludzi do woli.