Tym razem gościmy w ogrodzie, a właściwie ogrodach Sylwii Orzechowskiej z Gółkowa. Pani Sylwia od wielu lat prowadzi zakład fryzjerski, dzięki czemu jest znana wielbicielom pięknych włosów, koloryzacji, strzyżeń i upięć w całej okolicy od wielu lat. Być może jednak fani pięknych włosów nie zdają sobie do końca sprawy, że ogródek przed zakładem, piękny taras i ogród prywatny, nie do końca widoczny od strony ulicy, to też dzieło pani Sylwii. Dziś skupimy się właśnie na tym „służbowym” ogródku, który wprowadza przybywających klientów w doskonały nastrój swoją kompozycją, fakturą i kolorystyką.
Od strony ulicy wita nas białe ogrodzenie, nad furtką góruje stylizowana latarnia uliczna ozdobiona pnączem z metaloplastyki. Od razu widać, że będzie niebanalnie. Po lewej stronie od wejścia sporą rabatę obsadzono pachnącą lawendą, teraz już niestety ścięto kwiaty, ale latem wyglądała wspaniale. Podłoże zabezpieczone agrowłókniną przed chwastami, wysypane zostało żwirem płukanym. Z przodu przy drewnianym ogrodzeniu naprzemiennie posadzono hortensje vanilia frise i miskanty sirene. Natomiast z boku przestrzeń wypełniają kwitnące obecnie rozplenice oraz juki, które już zrzuciły kremowe pióropusze kwiatów.
Po prawej stronie od ścieżki wiodącej do drzwi zakładu, obsadzonej żółto kwitnącymi słoneczniczkami szorstkimi, jest mały ogródek i wzniesiony taras, podobnie jak ogrodzenie pomalowany na biało. Jest tu miejsce, by usiąść przy kawie i ciasteczkach i rozkoszować się śpiewem ptaków z otaczającego posesję lasu. Na tarasie znajdziemy kwiaty doniczkowe, między innymi pelargonie i okazałe begonie dragon. W wiszących pojemnikach posadzono pelargonie bluszczolistne, fuksje i komarzyce zwisające długimi odnogami z korytek umieszczonych na barierkach tarasu. Atmosfery i uroku dodaje szemrząca woda z ogrodowej kaskady. Poza walorami estetycznym pełni też rolę wodopoju dla owadów i ptaków. Tutaj również, by nie dać możliwości chwastom, zastosowano jako materiał wyściełający płukany żwir. Na jego jasnym tle wyjątkowo dobrze prezentują się wielobarwne jeżówki i rozwary wielokwiatowe, teraz już po okresie kwitnienia, ale nadal dumnie rosnące z zawiązanymi nasionami. Znajdziemy tu także ciemierniki, które zdobią ogród kwiatami w okresie zimowym, żurawki i juki.
W tej części również posadzono hortensje, między innymi jako tło dla wodnej kaskady oraz miskanty, których pióropusze stanowią oprawę dla wspomnianych wcześniej jeżówek. Pod zimozielonym drzewem rośnie srebrzysta bylina – bylica stellera, a niedaleko niej hortensja ogrodowa o charakterystycznych okrągłych kwiatostanach. Zaskakującym i uroczym elementem wystroju, jest siedzący pod krzewem czarno-żółty kocurek. Cała przestrzeń urządzona jest z dużym smakiem i umiarem, jednak sprawia wrażenie, jakbyśmy przenieśli się w malowniczą, trochę baśniową scenerię i zaraz zza krzaczka wymaszerują leśne elfy. Być może tak się stanie w kolejnej części naszego cyklu, kiedy przeniesiemy się do prywatnych ogrodów pani Sylwii. Cdn.
KD