
Liceum Ogólnokształcące w Słupcy pożegnało Jadwigę Piwowarską, wieloletnią pracownicę szkoły.
– Pani Jadwiga była wspaniałą osobą, która przez wiele lat z oddaniem i sumiennością dbała o naszą szkołę. Jej zaangażowanie, życzliwość i uśmiech pozostaną na zawsze w naszej pamięci – czytamy na stronie LO.
– Pani Jadzia… Zdaje się, że pracowała w naszym ogólniaku już wówczas, kiedy byłem uczniem. W połowie lat 80., gdy wróciłem do szkoły jako nauczyciel, Pani Jadzia była prawdziwą, jednoosobową instytucją. Miała wszystkie klucze i dostęp do szkolnych pomieszczeń 24 godziny na dobę, więc jak trzeba było w niedzielę otworzyć szkołę na przykład na próbę Zbuntowanego Kaloryfera, to można się było do niej uśmiechnąć.
– Jak nie ma dyrektora, to ja tu rządzę – mówiła Pani Jadzia. I otwierała. Niech Pan da spokój jej duszy… – Panią Jadwigę wspomina Jacek Bartkowiak.
Jadwiga Piwowarska wczoraj spoczęła na słupeckim cmentarzu.
Bardzo fajnie się gada tylko, że na pogrzebie Pani Jadzi oprócz dyrektorki LO nie było nikogo z LO