
Burzliwą dyskusję wywołała nasz informacja o wycince drzew na działce w Polanowie.
Zdjęcia wycinka przesłała nam nasza Czytelniczka. – Na obszarze, na którym do tej pory był przepiękny las, wody stojące (wg mnie przynależne do Jeziora Powidzkiego), w tym mokradła, zastałam obraz jak z całkowitej degradacji środowiska. Las na obszarze około 2 hektarów został całkowicie wycięty. Do tego wycięto około 1 ha dzikich krzewów i zarośli. Cały obszar, do tej pory podmokły, bagienny, ze zbiornikami wody stojącej, został zasypany gruzem i piaskiem/ ziemią – opisywała zastany widok pytając, czy na takie działania właściciel terenu mógł otrzymać stosowne zezwolenia, a jeśli tak, kto je wydał. Wójt gminy Powidz zapowiedział wyjaśnienie sprawy. – Właściciel terenu wnioskował o zgodę na wycinkę drzew i taką zgodę otrzymał, ale będziemy sprawdzać, czy zakres prowadzonych prac nie wykracza poza udzieloną zgodę. Poprosiliśmy już inne instytucje o przeprowadzenie wspólnej kontroli. Ta sytuacja nas niepokoi, musimy wszystko dokładnie wyjaśnić – mówił wczoraj Jakub Gwit. Do tej sprawy, ale również tego, co dzieje się w innych miejscach wokół Jeziora Powidzkiego odniósł się pochodzący z Powidza dr Bogumił Nowak (na zdjęciu), do niedawna dyrektor RZGW w Poznaniu. – Chyba nikogo nie powinno dziwić, że drzewa w pobliżu brzegów jeziora są wycinane lub posypywane solą. Ochrona przyrody, bagien i lasów to chwytliwe tematy, o których mówi prawie każdy, ale gdy w grę wchodzą pieniądze to Ci co najwięcej krzyczą już inaczej się na to zapatrują. To tylko kwestia czasu aż wszystkie tego rodzaju tereny dookoła jeziora zostaną zdewastowane, pozbawione drzew, trzcin a w dalszej kolejności zasypane. W miejsce drzew będzie rósł las domów i pensjonatów i nikt tego nie zatrzyma – skomentował dr Nowak.
Jakaś oświadczenia urzędów będą w tej sprawie?
Trzeba sprawdzić kto jest właścicielem tych terenów i może sporo się wyjaśnić. Od pewnego czasu można zauważyć w Polanowie, że ”ktoś” wycina drzewa i krzewy w pasie przybrzeżnym. Tyle się mówi o wysychaniu jeziora a tereny zadrzewione powodują mniejsze odparowywanie wody. Szkoda przyrody.
Ta polska chciwość. Pamiętaj do grobu tego nie zabierzesz…Ale żeby aż tak ktoś wyraził zgodę na zasypywanie bagien i terenów podmokłych gdzie tyle się mówi o stepowieniu Wielkopolski. Brak słów do prokuratury z tym i do GIOŚ!
Gówno wart jest samorząd i Wójt jeżeli nie potrafią dopilnować ochrony przyrody na własnym terenie. Gówno warte są instytucje, które nadzorują samorządy bo to w nich jest zarzewie wielu nieprawidłowości.
Wycinane są także drzewa za niemieckim cmentarzem ciekawe czy tam jest zgoda
Czy są jakieś ustalenia w kwestii wycinki