Burzliwe dyskusje w minione wakacje wywoływał temat skuterów i motorówek pływających po Jeziorze Słupeckim. Pojawił się nawet pomysł wprowadzenia strefy ciszy. Czy zostanie zrealizowany? – m.in. na ten temat rozmawialiśmy ze starostą Markiem Dąbrowskim.
Rada powiatu może wprowadzić na jeziorze strefę ciszy, czego coraz głośniej domagają się wędkarze. Pismo w tej sprawie wystosowała sama prezes zarządu głównego PZW. Jakie są plany władz powiatu w tej sprawie?
Nie tylko wędkarze się tego domagają, ale też ludzie mieszkający przy jeziorze czy pozostali mieszkańcy, którzy nad jeziorem szukają ciszy. Konkretne decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte, ale raczej skłaniamy się ku temu, żeby strefy ciszy na jeziorze nie wprowadzać.
Czyli miłośnicy skuterów i motorówek bez żadnych przeszkód będą mogli pływać po jeziorze?
Nie. Chcemy wypracować rozsądny kompromis, który zadowoli zarówno tych, którzy pływają sprzętem motorowym, jak i zwolenników ciszy nad wodą. Myślę, że największy problem ze skuterami jest taki, że pływają blisko brzegu lub w miejscach, gdzie jest bardzo płytko. Kompromisem będzie wyznaczenie stref na zbiorniku wodnym, które określą obszary z właściwą głębokością, pozwalającą na korzystanie z mechanicznego sprzętu wodnego.
Zwolennicy skuterów twierdzą, że natleniają wodę, czyli pomagają jezioru.
W tym przypadku wyjątkowym, czyli na Jeziorze Słupeckim niestety nie mają racji, co jednoznacznie potwierdzają opinie ekspertów. Owszem, silniki natleniają wodę, ale na głębszych akwenach. Na płyciźnie bardziej szkodzą niż pomagają. Właśnie dlatego chcemy wprowadzić ograniczenia, które zabezpieczą najpłytsze, a zarazem położone najbliżej brzegu obszary jeziora.
Ale przecież każdy skuter z brzegu musi wystartować.
Oczywiście, dlatego zmierzamy ku takiemu rozwiązaniu, by od brzegu był nakaz wolnego pływania. Takiego, które nie podrywa osadów dennych oraz nie jest hałaśliwe dla wypoczywających. W centralnych częściach jeziora chcielibyśmy wyznaczyć strefę, w której będzie można pozwolić sobie na szybką jazdę skuterem czy motorówką, bo zdaję sobie sprawę, że właśnie po to ludzie kupują te sprzęty, żeby mogli nimi pływać.
Prawnie da się to zrobić?
Wierzę, że tak. Myślę, i nie tyko ja, że wprowadzenie regulaminu użytkowania jeziora przez posiadaczy mechanicznego sprzętu wodnego będzie dobrym rozwiązaniem.
Czyli, podsumowując, nie chcecie wprowadzać zakazu pływania sprzętem motorowym, ale ograniczyć te możliwości?
Właśnie te słowa – zakaz i ograniczenia są w tej kwestii kluczowe. Nie chcemy zakazu, chcemy wprowadzić ograniczenia.
Od kiedy miałyby obowiązywać te ograniczenia?
Chcemy wprowadzić je przed następnym sezonem letnim.
Szok jakich ograniczonych „włodarzy” posiadamy!
Wszyscy eksperci wypowiadają się jednoznacznie, zbiornik jest zbyt płytki! Ale nasi radni wiedzą lepiej, chociaż w życiu nie widzieli w jaki sposób zachowuje się dno jeziora kiedy odkręci się manetkę w 300 konnym skuterze.
Jeżeli nie zostanie wprowadzona strefa ciszy, osobiście kupię skuter wodny i wymieszam to bajoro żeby zdechło w nim absolutnie wszystko.
Może wtedy pójdziecie po rozum do głowy. Wstyd, że wybraliśmy tak beznadziejnych „włodarzy”.
Czekamy na nowy sezon i mieszanie dna. Brawo skostniała Słupca, brawo pseudo fachowcy.
To nie jest jezioro.
To kup skuter i wymieszaj !!! Tylko że jak sprzedasz swoje Wigry II i aifona, to wątpię żeby na manetkę gazu ci starczyło….
Iternetowy mądralo- nasz ty narodowy bohaterze …
Ciekawe czy ty wiesz co robi 300 konny skuter. Nie strasz, nie strasz, bo się zesrasz
Nie liczy się biedny szary człowiek liczy się rasa panów co mają pieniądze, bo to oni spotykają się z radnymi starostami burmistrzami. Szary człowiek widziany jest raz na 5 lat jak potrzebne są głosy e wyborach. Wtedy obiecują włażą w d… , a później zapominają. Stać na skuter proszę jechać do Ślesina i mogą się bawić. A tak jeszcze na koniec niektórzy właściciele skuterów robią biznes i wypożyczają skutery osobą trzecim ( około 300 zł za 15 minut, bądź wożą kodziam) . Mam nadzieję że jak wydarzy się jakiś wypadek to włodarze wezmą to na siebie
Trzeba było się,uczyć, ciezko pracować i zostać ,,Panem” a nie stać w kolejce po zasiłek
Przecież to jest zbiornik zaporowy…a niech pan Dąbrowski wie że na środku akwenu jest w miejscach płycej niż w pobliżu brzegu…jedna wielka głupota ta idea… strefa ciszy to jest projekt na przyszłość…
Jezioro jest za płytkie. Tam gdzie trochę głębiej to najwięcej mułu właśnie. Władzy nie zależy ewidentnie na jeziorze i środowisku tylko na kolegach i układzikavh żałosne
Już widzę wolne pływanie z brzegu, kto będzie tego pilnował. Pusty przepis ale będzie. Zmorą jest wjeżdżanie wielkich przyczep na deptak, na teren Szopy Bosmana. Lawirowanie wśród spacerujących zwłaszcza dzieci. To nie jest odpowiednie miejsce do wodowania przy tak dużym ruchu nad jeziorem.
Poruszyłeś ważny problem. Do zrzutu powinna być przygotowana odpowiednia infrastruktura w odpowiednim a zarazem bezpiecznym miejscu. Można to zapisać jako ważny punkt do przygotowania na przyszły rok.
O mniej hałasu powinno się zadbać w okolicy Strzelnicy Słupeckiej. Wielu z nas ma wrażenie, że z ARMAT tam wala taki hałas.
Hałas przekracza wszelkie normy i jest niedopuszczalny. Czym inny było kiedyś strzelanie z KBKS czym innym z Armat. Pozdrawiam
I bardzo dobrze. Taki zakaz wyłącza nawet łódki wędkarskie z silnikami 2,5-10 km. To też Wam przeszkadza?
Jeziora nie będzie ale pomosty będą ha ha ha
Słowa starosty – „W tym przypadku wyjątkowym, czyli na Jeziorze Słupeckim niestety nie mają racji, co jednoznacznie potwierdzają opinie ekspertów. Owszem, silniki natleniają wodę, ale na głębszych akwenach. Na płyciźnie bardziej szkodzą niż pomagają. ” – wszystko w temacie. W tym akwenie nie ma odpowiedniej głebokości na sprzęt motorowodny, najgłębsze miejsca to ok. 2,5m wody i to tam jest najwięcej namułu. Starostwo zdaje sobie sprawę, że sprzęt motorowodny bezdyskusyjnie pogarsza jakość wody, ale zakazu nie wprowadzi – to jest śmieszne i straszne. W cywilizowanych krajach jest to niegospodarność podlegająca paragrafom. No ale mieszkamy w Polsce – tu nie ma gospodarza, nie ma patrzenia w przyszłość. Są plecki, są pieniążki, są stołeczki i jest gites …