– Poruszcie kwestię bezpieczeństwa na ulicach w Słupcy. Dokładnie chodzi o znaki, których w niektórych miejscach nie widać – z taką prośbą zwrócił się dziś do naszej redakcji Czytelnik.
Mieszkaniec Słupcy pokazał nam kilka miejsc w mieście, gdzie kierowcy faktycznie mają mogą mieć problem z odnalezieniem znaków. Jako ekstremalny przykład pokazuje skrzyżowanie ul. Smugowej z Kopernika. Dojeżdżając od strony Smugowej trzeba bardzo mocno wytężyć wzrok, żeby dostrzec jakże ważny znak „ustąp pierwszeństwa”.
Ciężko dostrzec też znak zabraniający wjazdu ciężarówkom, który znajduje się przy zjeździe z ronda przy starostwie w ul. Poznańską, w stronę komendy policji. Góruje on nad innymi, ale mocno przysłaniają go gałęzie.
Podobna sytuacja jest na ul. Pileckiego, na przejściu dla pieszych przy Szkole Muzycznej. Znak informujący o przejściu zasłaniają gałęzie.
Nasz Czytelnik zwraca uwagę na jeszcze jedno miejsce. Chodzi o skrzyżowanie ul. Dworcowej i Przemysłowej. Tuż za z nim, jadąc w stronę centrum, znajduje się znak ograniczający tonaż. – Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że ten znak powinien być wcześniej ustawiony. Teraz sytuacja wygląda tak, że kierowca ciężarówki powyżej 12 ton przejedzie skrzyżowanie (bo wcześniej znaku nie widać – zasłaniają go drzewa) i dopiero dowiaduje się, że dalej ul. Dworcową nie może jechać. Pojawia się problem, bo musi cofać, żeby skręcić w ul. Przemysłową. Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby ustawienie znaku wcześniej, żeby kierowca już dojeżdżając do skrzyżowania wiedział, że nie może jechać prosto – uważa nasz Czytelnik.
Sprawę oznakowania zgłosiliśmy w urzędzie miasta. Zajmujący się miejską infrastrukturą Grzegorz Kozielski obiecał szybką interwencję, by poprawić widoczność znaków w tych miejscach.