W kuchni Izy Machowiak cz. 1
O zdrowej kuchni dla najmłodszych z wykorzystaniem BLW tym razem naszym czytelnikom opowie Iza Machowiak.
Jednym z hobby naszej kolejnej rozmówczyni jest gotowanie. Od pewnego czasu prowadzi swojego kulinarnego bloga, w którym dzieli się nie tylko smakowitościami, ale również tym, czego w diecie raczej unikać.
– Pomysł na założenie bloga kiełkował w mojej głowie kiedy byłam jeszcze w ciąży i miałam więcej czasu na gotowanie niż dotychczas. A przyznam szczerze, że gotowanie to moja największa pasja. Zawdzięczam ją mojej ukochanej babci Jadwidze, która od dzieciństwa zachęcała mnie do wspólnego gotowania ale przede wszystkim do pieczenia. Nikt na świecie nie piekł tak pysznego ciasta drożdżowego, jak moja babcia. Niestety babci już nie ma na świecie, ale zostawiła mi coś najcenniejszego, całą swoje skarbnicę wiedzy – zeszyty, notatki z jej przepisami – mówi na początku spotkania Iza.
Pierwszy jej przepis na blogu pojawił się 1 sierpnia 2015 roku, czyli w momencie kiedy synek Izy miał niewiele ponad 3 miesiące. Jej blog z założenia jest miejscem w sieci, gdzie można znaleźć nie tylko przepisy na dania dla dorosłych, ale i dla dzieci. W tej chwili na swoim „koncie” ma już ponad 11 tysięcy wyświetleń.
– Kiedy byłam w ciąży bardzo się martwiłam, że moje dziecko będzie miało alergię, ponieważ jest tą chorobą obciążony genetycznie – zarówno ja jak i moja mama jesteśmy alergikami. Wtedy zaczęłam szukać informacji na temat odżywiania niemowląt i natrafiłam na artykuły o BLW. BLW – Baby LED weaning, polski odpowiednik: Bobas Lubi Wybór. Jest to metoda żywienia, która ma na celu stopniowe odstawienie dziecka od mleka mamy albo mleka modyfikowanego, całkowicie sterowane przez dziecko. Głównym założeniem tej metody jest pominięcie „papek”. Na początku miałam mieszane uczucia. No… bo jak dać dziecku, które nie ma jeszcze ząbków gotowanego brokuła czy marchewkę? U nas początki rozszerzania diety, przyznam szczerze, odbywały się metodą mieszaną, czyli zarówno papki jak i warzywa. Karmiłam Adasia łyżeczką, on grzecznie wszystko jadł aż do 7 miesiąca. Wtedy moje dziecko nagle zaczęło wyciągać z buzi absolutnie wszystko, co dałam mu na łyżeczce. Można powiedzieć, że to on sam podjął decyzję o tym, że dalsze nasze odżywianie będzie opierać się na BLW. Wtedy też kupiłam książkę „Ala`Antkowe BLW” Joanny Anger i Anny Piszczek, która jest totalną kopalnią wiedzy na temat tej metody żywienia. W tej metodzie chodzi o to, że jak sama nazwa wskazuje Bobas Lubi Wybór. Na talerzyku Malucha pojawia się kilka przysmaków, np. mięsko i dwa rodzaje warzyw. Dziecko rączkami, w późniejszym wieku widelcem bądź łyżką, próbuje nowych smaków i określa, co smakuje mu bardziej a co mniej. Później te produkty, które mniej smakują podajemy częściej niż te ulubione, dziecko przekonuje się do nich i dalsze poznawanie smaków przechodzi sprawniej. W tej chwili moje 1,5 roczne dziecko je absolutnie wszystko. Wiadomo, że są potrawy, które je chętniej i takie, które je z mniejszym zapałem ale nie mamy sytuacji, że zaciśnie usta i nic nie zje – tłumaczy Iza.
Nasza rozmówczyni spotkała się z głosami, że jest mamą, która jest w domu z dzieckiem, więc ma czas na gotowanie specjalnie dla niego. – Proszę mi wierzyć, ja mam tyle zajęć, że tego czasu mi brakuje praktycznie na wszystko, ale odżywianie mojego dziecka jest dla mnie sprawą najwyższej rangi. Dzięki tej metodzie mam dziecko, które nie boi się próbować nowych smaków i nie ma w tej chwili produktu/potrawy, której nie zje – dodaje.
Mleko, jak twierdzi Iza, owszem zawiera wapń, które jest potrzebne do budowy kości. I absolutnie nie neguje ważności jego roli, jaką odgrywa ono w diecie człowieka. – Jednak zarówno moje dziecko, jak i my – rodzice spożywamy mleko ale w ograniczonych ilościach. Mleko, które kupujemy w sklepie jest mocno przetworzone. Mleko krowie zawiera za mało węglowodanów, za dużo białka, tego wapnia w mleku jest zbyt dużo, przez co organizm jest obciążony. Duża grupa dietetyków milczy na temat, że mleko z wiekiem jest coraz mniej przyswajane. Sporo osób powyżej 24 roku życia przestaje tolerować laktozę, którą mleko ma w swoim składzie. Dlatego trzeba mówić o tym głośno, że o wiele zdrowsze są jogurty naturalne, kefiry. Koktajle, które przygotowuję dla całej rodziny na bazie owoców z naszego własnego ogródka opierają się właśnie na jogurcie naturalnym, nigdy nie dodaję mleka – mówi.
Na kolejną część spotkania naszych czytelników zapraszamy w przyszłym wydaniu Kuriera, a już teraz zachęcamy do odwiedzenia bloga Izy: miedzymietaabazylia.blogspot.com.
Omlet na słodko:
Składniki na 1 omlet:
– 2 jajka
– szczypta soli
– 2 łyżki mąki pszennej
– łyżeczka cukru waniliowego
– masło do wysmarowania patelni
Wykonanie:
Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywno ze szczyptą soli na największych obrotach miksera, zmniejszając obroty dodajemy żółtka i nadal ubijamy. Odstawiamy mikser i do masy z białek i żółtek dodajemy stopniowo przesianą mąkę, cukier waniliowy i delikatnie mieszamy.
Patelnię smarujemy masłem i nagrzewamy. Wylewamy ciasto na patelnię i smażymy omlet z każdej strony na małym ogniu przez 2-3 minuty.
Moja propozycja podania: podgrzany miód i pokrojony banan.
Kolorowa sałatka:
Składniki:
– pół małego kalafiora
– łyżka kurkumy
– łyżeczka carry
– ogórek zielony
– mała cukinia
– kilka pomidorków koktajlowych albo jeden pomidor duży
– 2 ugotowane jajka
– pół czerwonej papryki
– kilka ogórków małosolnych lub kiszonych
– mała czerwona cebula
– 4 ugotowane małe ziemniaki
– 2 łyżki jogurtu naturalnego
– sól, pieprz
– koperek
Wykonanie:
Kalafiora gotujemy w wodzie z dodatkiem kurkumy i carry. Cukinię tniemy w cienkie paski (najlepiej zrobić to obieraczką), paprykę na mniejsze kawałki i grillujemy na patelni grillowej. Ogórka i pomidora tniemy na ćwiartki i w plastry. Ogórki małosolne lub kiszone tniemy w słupki, czerwoną cebulę w pióra. Ugotowane jajka i ziemniaki tniemy na ćwiartki. Z jogurtu naturalnego, soli, pieprzu i posiekanego koperku robimy sos. Na talerzu rozkładamy kolejno ugotowanego kalafiora, cukinię pozwijaną w ruloniki, ogórki, paprykę, pomidory i jajka. Między warzywa wkładamy do ozdoby kilka małych gałązek kopru i polewamy sosem jogurtowo-koperkowym.
Kawałki kurczaka w panierce kukurydzianej:
Składniki:
– 1 pojedynczy filet z kurczaka
– 1 jajko
– 2 szklanki płatków kukurydzianych
– łyżka carry
– łyżka ulubionych ziół
– pieprz cytrynowy lub ziołowy
* w wersji dla dorosłych możemy dodać ostrą paprykę
Wykonanie:
Fileta z kurczaka kroimy w dość duże paski, przyprawiamy carry, ziołami i pieprzem. Płatki kukurydziane dość mocno kruszymy. Kurczaka maczamy w roztrzepanym jajku i obtaczamy w panierce z płatków kukurydzianych. Tak przygotowane mięso przekładamy do naczynia żaroodpornego wyłożonego papierem do pieczenia i wkładamy na około 30 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
Długość pieczenia zależy od tego, czy chcemy uzyskać bardziej soczystego czy suchego kurczaka. Prawda, że proste?