W kuchni Kamili Kazimierskiej cz.1
Moja pasja, moje hobby – tak mówi o swoim zamiłowaniu kulinarnym mówi Kamila Kazimierska z Imielnego, mama maleńkiej Marysi i Franciszka, pasjonatka nie tylko kuchni, ale także storczyków.
Jej kuchnia zmienia się z miesiąca na miesiąc…. Cały czas nabiera rozmachu, ale także nowych inspiracji. Gotuje z sercem, co widać w każdej, nawet najprostszej przygotowanej przez nią potrawie. O kuchni wie praktycznie wszystko i nie jest jej straszna jej żadna potrawa, nawet ….suflet, deser, który niejedną panią domu przyprawiłby o prawdziwy zawrót głowy. (Ale o tym w kolejnej części).
Jeśli chodzi o kulinaria to przyznaje, że w tej materii zrobiła się odważniejsza. Dużo eksperymentuje i próbuje nowych rzeczy, na które do tej pory nie zwracała uwagi. – Zaczęłam też dla siebie gotować bardziej zdrowo i lekko ale tylko dla siebie bo moi domownicy wolą tradycyjną kuchnię. Do mojego menu w ostatnim czasie dołożyłam zupę z łososia, jest pyszna, a przede wszystkim baaaarodzo zdrowa. Ogólnie, to bardzo dużo przyrządzam ryb na parze. Uwielbiam łososia marynowanego w soku pomarańczowym albo filety z kurczaka w jogurcie naturalnym i panierką z płatków kukurydzianych, które piekę na ruszcie w piekarniku beztłuszczowo. Odkryciem była dla mnie zupa z czerwonej soczewicy. Nowość, ale godna polecenia. Dużo używam także kaszy jaglanej z której można wyczarować także desery – mówi na początku spotkania.
Swój renesans w ostatnim czasie przeżywa pieczony przez panie domu tradycyjny chlebek…. Czy tradycyjny, nie wiadomo do końca, ale na pewno taki, w oparciu o którego przepis można dodać wszystkie te ziarna, które bardzo lubimy. – Ten przepis akurat na ten chlebek nie jest ani trudny ani mocno pracochłonny. Mogę szczerze każdej pani domu polecić ten przepis. W tym przepisie radzę trzymać się sztywno przepisu, a ten jest jedynym wyjątkiem, gdzie właśnie to robię – dodaje nam Kamila.
Ciastem, które zaskarbiło sobie sympatię wszystkich domowników naszej rozmówczyni jest zemsta teściowej. – Po pierwsze zaintrygowała mnie nazwa, choć nie do końca rozumiem skąd się wzięła, bo jakoś do ciasta mi w ogóle nie pasuje. Po drugie spodobały mi się kolorowe i różnorodne warstwy. Z tym ciastem to u mnie akurat ciekawa historia. Gdy pierwszy raz jadłam u znajomej od razu przypadło mi do gustu. Nie widziałam, że taką ma nazwę i ona sama też nie wiedziała bo to ciasto upiekła dla niej koleżanka. Próbując i rozkoszując się nim próbowałam odgadnąć jej składniki. I udało mi się to w 100% lecz zmieniłam tam właściwie nieco masę i polecam moją wersję, bo ta z jogurtem świetnie komponuje się z wiśniami – dodaje z uśmiechem.
Jeśli chodzi o inne oblicze kuchni, a mianowicie przystawki, to zdaniem Kamili, doskonałym pomysłem na spotkanie ze znajomymi, a także na zbliżające się święta wielkanocne jest… rolada serowa. Oczywiście, nieco przez naszą bohaterkę zmodyfikowana, ale także godna polecenia.
– Rolada jest w sumie taką przekąską. Kiedy pierwszy raz ją jadłam poprosiłam od razu o przepis ale sama ją robiąc zmieniłam kilka rzeczy. Zamiast ogórka kiszonego dałam ogórki konserwowe, zamiast jednej marchewki włożyłam 2 duże i przyprawiłam tylko i wyłącznie pieprzem żadnej soli czy innych przypraw. I dorzuciłam sporą garść posiekanej natki pietruszki – tłumaczy kończąc.
(Naszych czytelników zachęcamy do wypróbowania przepisów. Są wyśmienite, a na kolejne spotkanie z panią Kamilą zapraszamy tuż po świętach Wielkanocnych)
Rolada z żółtego sera
Składniki:
– 0,5 kg żółtego sera Gouda,
– 0,5 kostki masła śmietankowego,
– 10-15 dag ser topiony śmietankowy,
– 3 jajka ugotowane na twardo,
– 2 ogórki konserwowe,
– 2 ugotowane marchewki,
-natka pietruszki i pieprz.
Wykonanie: Ser w foliowej torebce włożyć do gorącej wody. Obracać torebką tak aby ser równomiernie zmiękł. Masło utrzeć z serem topionym, dodać drobno pokrojone jajka, ogórki i marchewkę. Dodać natkę pietruszki i pieprz. Miękki żółty ser wyjąć z wody, rozwałkować i posmarować masą. Zwinąć jak roladę i foli włożyć do lodówki. Schłodzoną roladę kroić na plastry.
Zemsta teściowej
Ciasto kruche:
– 3 szkl. mąki,
– 1 kostka margaryny,
– 1 szkl. cukru pudru,
– 5 żółtek,
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia.
Beza:
– 5 białek,
– 1 szkl. cukru pudru,
– 1 opakowanie płatków migdałów.
Galaretka
– 2 galaretki wiśniowe,
– 1 szkl. soku wiśniowego,
– 2 szkl. wody,
– 1 łyżka żelatyny,
– słoik wydrążonych wiśni
Masa (W mojej wersji śmietanowo-jogurtowa)
– 400 ml śmietany 30 %,
– 220g jogurtu śmietankowego naturalnego,
– pół szklanki cukru pudru,
3 łyżki żelatyny.
Ciasto kruche: Ciasto zagniatamy z mąki, miękkiej margaryny, cukru pudru, żółtek oraz proszku do pieczenia. Wyrobione ciasto dzielimy na dwie równe części i pieczemy na osobnych blachach . Jedną część pieczemy gołą a drugą z bezą z ubitych białek z cukrem posypaną płatkami migdałów. Ciasto pieczemy ok. 30-35 min. W temp 160 stopni.
Galaretka: W dwóch szklankach wody i szklance soku rozpuszczamy galaretki, żelatynę i dodajemy wiśnie. Odstawiamy do wystygnięcia. Śmietana: Ubijamy schłodzoną śmietanę z cukrem pudrem oraz z wcześniej rozpuszczoną i wystudzoną żelatyną, dodajemy jogurt i mieszamy. Ułożenie ciasta: 1. Ciasto kruche 2. Galaretka 3. Masa śmietanowo- jogurtowa. 4. Ciasto kruche z bezą.
Łatwy chleb wieloziarnisty
Składniki:
– 1 kg mąki krupczatki,
– 5 dag świeżych drożdży,
– 6 łyżek siemienia lnianego,
– 6 łyżek łuskanego słonecznika,
– 1 szklanka otrąb pszennych i żytnich,
– 3 łyżki sezamu,
– 3 łyżki pestek dyni,
– 1,5 łyżeczki soli,
– 5 łyżek cukru.
Wykonanie: Mąkę, ziarna, sól, cukier i pokruszone drożdże dokładnie wymieszać, zalać 1 litrem ciepłe wody i wyrobić ciasto (ciasto powinno być bardzo luźne), ostawić do wyrośnięcia na 20 minut. Ponownie wyrobić, przełożyć do natłuszczonych keksówek (9×28 cm), odstawić do wyrośnięcia na 20 minut. Piec około godziny w temperaturze 180 stopni. Smacznego!
Luuuudzie. To już było tyle razy poruszane. Z Imielna, nie z jakiegoś Imielnego.
Z Imielna!