Kulinaria z Niną Madalską
Jej kuchnia jest bogata w smaki, czasem tradycyjne, czasem te bardziej nowoczesne, pachnące świeżymi ziołami, idealnie przyprawione, które zawsze cieszą nie tylko dobrym smakiem, ale i wyglądem… Tym razem o kuchni pełnej pomysłów opowie Nina Madalska z Zagórowa.
Jest kobietą jakich mało. Doskonale sprawdza się w prowadzeniu firmy, domu, często oddając się także swoim pasjom. – W wolnej chwili po prostu lubię sięgnąć po dobrą książkę lub coś wyhaftować. Jednak kuchnia jest tym miejscem w moim domu, w którym zawsze się coś dzieje. To też jest moje hobby… A jeśli dodatkowo to, co przygotowuję smakuje najbliższym, tym bardziej mnie to cieszy – mówi nam na początku spotkania.
Część pysznych potraw naszego spotkania tworzyły potrawy mięsne. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nasza rozmówczyni nie była…. wegetarianką. – Jak więc nie jedząc mięsa, tak idealnie przyprawiasz potrawy, których przecież nie jesz? – pytamy ze zdziwieniem.
Nina niemal od razu odpowiada, że przyprawia je zawsze na przysłowiowe oko, dodając, że mięso na ich rodzinnym stole króluje niemal codziennie. – Mój mąż oraz synowie bardzo lubią potrawy mięsne i szczerze mówiąc nie mam żadnego problemu z ich przygotowaniem. Czy jest to golonka z kapustą czy żeberka czy też bigos zawsze przygotowuję je z uśmiechem. Jednak zawsze też wzdycham do moich ulubionych – szpinaku, mozzarelli czy owocowych deserów. Uważam też, że przygotowane dania powinny być również odpowiednio podane, by cieszyć nie tylko smakiem, ale i wyglądem. Tego nauczyłam się już będąc młodą dziewczyną. Wówczas po raz pierwszy zaznajamiałam się z kuchnią, a moja kulinarna pasja narodziła się podczas jednych w wakacji, kiedy podczas pobytu nad morzem pracowałam w jednym z tamtejszych pensjonatów w kuchni. Tam też pod okiem prawdziwych kucharzy i kucharek uczyłam się kulinarnych szlifów, co niewątpliwie przydało się w późniejszym czasie, kiedy po zamążpójściu zaczęła gotować na stałe. Przez kilkanaście lat zebrałam sporo, naprawdę sporo interesujących przepisów. Czasem przygotowywane dania były wykonywane tak, jak w podanym przepisie, a czasem też nieco przekształcane pod smak i upodobania domowników – dodaje Nina.
W tej kuchni jedna potrawa, czy nawet jeden produkt ma kilka, jak nie kilkanaście odmian. Przykładem może okazać się zwykła, czy w przypadku przygotowania przez zagórowiankę niezwykła polędwiczka…. Oprócz tradycyjnych roladek, można ją wykorzystać do mięsnego warkocza czy nieco unowocześnić, zapiekając z mozarellą i pomidorami. Zarówno pierwsza, jak i druga propozycja to danie bardzo proste, a smakiem i wyglądem zdecydowanie zachwyca. Rarytas wśród dań z kuchni tradycyjnej, z lekkim unowocześnieniem. – Warkocz mięsny zobaczyłam w jednym z moich ulubionych programów kulinarnych. Wiedziałam, że potrawa na stałe zagości i w mojej kuchni. Jeśli chodzi o polędwiczkę z mozzarellą, to uważam, że jest ono bardzo dobrym połączeniem. Mozzarella jest stałym produktem w mojej wegetariańskiej, jak i mięsnej kuchni. Niby zwykły ser, a zastosowań ma wiele. To jest jedna z moich ulubionych odmian sera. Doskonale można go skomponować z większością produktów. Mozzarella w moim domu jest składnikiem wielu przekąsek, sałatek czy jak już wspomniałam dań mięsnych. Nie twierdzę, że mamy się opychać mozzarellą codziennie. Jednak kiedy już zdecydujemy się na jej zjedzenie, róbmy to bez wyrzutów sumienia i czerpmy radość z jej – tłumaczy Nina.
Warkocz z polędwiczki z marchewką
Składniki:
– 1 polędwiczka wieprzowa,
– 1 marchewka,
– przyprawy: sól, pieprz, vegeta, szczypta chilli, słodka papryka, czosnek.
Przygotowanie: Polędwiczkę dokładnie myjemy i kroimy na 3 części (ale nie dochodzimy nożem do samego końca mięsa). Obficie przyprawiamy. Marchewkę obieramy i obieraczką wykrawamy cienkie plastry, które nakładamy na 3 wierzchnie części mięsa. Polędwiczkę splatamy w warkocz i wkładamy do lodówki na całą noc. Następnie mięso polewamy oliwą z oliwek i zawijamy w papier do pieczenia. Pieczemy ok. 1 godzinę w 170 stopniach (pod koniec pieczenia przecinamy papier i podpiekamy tak około 10 minut). Podajemy z ulubionymi dodatkami.
Jajko sadzone w pomidorze
Składniki:
– średni okrągły pomidor,
– jajko,
– łyżeczka bułki tartej,
– pół łyżeczki drobno posiekanego szczypiorku,
– łyżeczka oliwy.
Wykonanie: Pomidora myjemy, ścinamy wierzch i wydrążamy środek tak, żeby powstała pomidorowa miseczka. Wnętrze pomidora osuszamy papierowym ręcznikiem. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Do pomidora wsypujemy bułkę tartą i posiekany szczypiorek. Skrapiamy oliwą, a następnie wbijamy jajko (oliwę możemy zastąpić parmezanem). Pieczemy około 20 minut, aż żółtko się zetnie. Wyjmujemy z piekarnika, studzimy i podajemy.
Polędwica z mozzarellą i pomidorkami koktajlowymi
Składniki:
– 1 polędwica,
– kilka pomidorków koktajlowych, lub normalnych ale mniejszych,
– 1 kulka sera mozzarella w zalewie,
– sól pieprz,
– zioła prowansalskie,
– świeża bazylia,
Polędwicę w całości usmażyć ze wszystkich stron na patelni. Po wystudzeniu pokroić w słupki, o długości ok. 3 cm. Położyć oddzielnie w naczyniu żaroodpornym. Na to położyć po plasterku mozzarelli i pomidora, zapiekać w temp. 180 stopni przez około 20 minut.
Smacznego.
Oj zdjęcie jakby nie aktualne