Przygodę z bieganiem rozpoczął po tym jak zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i nie mógł dłużej grać w piłkę w strzałkowskim Polaninie. Z roku na rok stawiał sobie większe cele, a ponieważ kolano dawało radę pomyślał o maratonie. Łukasz Jędrzejewski bo o nim mowa ma za sobą pierwszy maraton w życiu.
– Pomysł na pierwszy w życiu maraton i to do tego w Barcelonie narodził się dzięki Fan Club Barca Polska – mówi bohater naszego artykułu. Jest to największa Penya Barcelony na świecie poza terytorium Hiszpanii do której należę od 2007 roku. Fan Club daje możliwość swoim członkom wystartowania w barcelońskim maratonie, trzeba tylko być w stowarzyszeniu, wysłać zgłoszenie i liczyć na to, że zostanie się wybranym do „czwórki”, która będzie reprezentowała Polską Penye na ulicach Barcelony. Całość na lamach dzisiejszego wydania Kuriera fot. ze zb. Ł.Jędrzejewskiego