
W poprzedniej kadencji samorządowej mnóstwo pieniędzy z budżetu państwa trafiło do naszego powiatu na budowę dróg. W tym roku na dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg nie załapała się żadna inwestycja na naszym terenie.
Kluczowe drogowe inwestycje w poprzedniej kadencji powstały właśnie dzięki wsparciu z rządowego budżetu. Powiat Słupecki dostał ogromne pieniądze m.in. na drogę z Siernicza do granicy powiatu, drogę w Młodojewie, drogę z Lądu do Zagórowa wraz z remontem mostu czy ścieżkę rowerową z Giewartowa do Kosewa. Z tego samego źródła pochodził przyznane jeszcze w poprzedniej kadencji dofinansowanie przebudowy drogi ze Słupcy do Giewartowa wraz z budową ścieżki rowerowej. Z ogromnych dotacji korzystał nie tylko powiat, ale także gminy z naszego powiatu.
W minionym tygodniu wojewoda wielkopolska ogłosiła listę dróg zakwalifikowanych do realizacji w tym roku ze wsparciem Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Na liście podstawowej, zarówno inwestycji powiatowych, jak i gminnych nie ma żadnego odcinka zlokalizowanego w naszym powiecie. Dwa znalazły się na liście rezerwowej.
– Słabo… Lepsze jutro było wczoraj... – wyniki naboru w mediach społecznościowych skomentował były starosta Jacek Bartkowiak. – Nie jestem już starostą m.in. dlatego, że część kolegów uwierzyła, że ci, którzy rządzą w kraju będą kierować państwowe pieniądze do samorządów, w których rządzą włodarze z odpowiednim namaszczeniem. Okazało się, że guzik z tego wyszło. Smutne to, przede wszystkim dla mieszkańców naszego powiatu – dodał były starosta.
Bardzo bym chciało żeby do tego tematu odniósł się i pan starosta obecny i pan wicestarosta obecny i pan wicestarosta poprzedni co to był w koalicji z Bartkowiakiem i teraz jest w tęczowej i uśmiechniętej koalicji z pe es elem
W minionej kadencji nasz powiat nie miał posła. Teraz ma. Naobiecał więcej niż ma tych siwych włosów na głowie. Więc proponuje niech on tez się wypowie. Tworzy w końcu koalicje 13 grudnia, która wybrała obecną Panią Wojewodę, która tak się interesuję powiatem, że ani razu tu nie była. Także Pyrzyk, co poszło nie tak?
Uśmiechnięta Polska, poniendzy niema i nie będzie. Ale najważniejsze że PiS nie rządzi.
Lepsze jutro było wczoraj – doskonałe podsumowanie administrowania rządu warszawskiego.
Straszna jest skala tego nieróbstwa
Pisiory na 8latachrządzenia zostawili w spadku zrujnowany finansowo kraj oraz 2 mln 500 tys Polaków żyjących w skrajnej nędzy
Kłamczuszku, jak Tusk uciekał do Brukseli, to było prawie 15% bezrobocia, 25% pracujących na śmieciówkach bez stawki minimalnej (bo tę wprowadził PiS), zero socjalu i pensja minimalna 1237 zł…
Oglądam TVN bo jestem komuchem
Brawo Jacek Bartkowiak. W punkt!. Obecne władze powiatowe skupiły się wyłącznie na fotografowaniu to tu to tam. Resztę mają w d…. Poseł? Poseł to teraz ma wszystko w pompie. Ważne że u niego jest dobrze. Powiem tak. Ja niczego innego się nie spodziewałem. A wy wyborcy zgniłego pslu i tych tęczowych teraz patrzcie i podziwiajcie działania swoich guru.
Ot, rządy PO i przystawek…
milcz pisiorze kraj do ruiny finansowej doprowadziliście i jeszcze masz tupet kufą warczeć
Oglądam pisorze TVN bo jestem komuchem
Tak piszecie i piszecie te komentarze o naszych władzach, a oni cichutko, nic nie odpowiadają, i ślicznie na zdjęciach wyglądają. Pieniążki na konto lecą, lajki pod zdjęciami samych swoich, kręci się. Mają władzę. Mają pieniądze. I choćby skały srały, możecie tylko na nich patrzeć i komentować, a oni się będą z tego śmiać
GDYBY TO BYŁ ZAMACH STANU Z UŻYCIEM WOJSKA LUB INNYCH SŁUŻB MUNDUROWYCH ,TO BYŁ BY TO ZAMACH STANU PRZEPROWADZONY PRZEZ ZORGANIZOWANĄ GRUPE PRZESTĘPCZA O CHARAKTERZE ZBROJNYM -PAN MECENAS NIE WIE ,ZE TO JEST ZASADNICZA RÓŻNICA?
Tak śmiać się mogą ze swojej głupoty – czas leci a potem znowu zmiana i ciekawe jak potem będą się cieszyc …chyba z samych siebie… no życie ,takie czasy , niektórzy lubią być pośmiewiskiem to też jakiś tam zawód jak np Pan Nikoś … Wicestarosta wymiata
Więcej pieniędzy było bez Posła jak z Posłem z naszego małego miasta. Musi zadbać na razie o swoje koryto..
Ciekawe ile poseł dostał za niewykorzystany urlop jak odchodził z urzędu?
jangus dostał 30000 zł
Niewykorzystany urlop Wiśniewskiej rozdmuchali a burmistrzów urlopy przemilczeli
jangus wszystkie gazety Słupczy przemilczali moje skargi na Pyrzyka do Rady Miasta
Pieniędzy nie ma, bo są przeznaczone na IMIGRANTÓW.
hm… czyżby Bartkowiak zapomniał jak sam nawoływał, aby na niego głosować, bo koledzy będą tylko swoich finansować?
Wszystko wina PiSu i tak przez kolejne 4 lata . Bo PiS narobił długu , kto inteligentniejszy wie że PiS w najgorszym roku ( pandemia) miał 80 mld deficytu a Donaldy w tym roku 289mld.
Poto chcieli władzy żeby rządzić, no to rządzą.
A wasz pan poseł z PSL, czego się spodziewaliście? PSZl to małpka na łańcuszku Tuska.
,,milcz posiorze,, zobaczcie na poziom zwolenników uśmiechniętej Polski.
Chleb może być po 30 zł, do roboty za 5 zł pojedzie rowerem ale najważniejsze że PiSiory nie rządzą.
Nowak jak chce być burmistrzem to powinien już działać
Za Bartkowiaka lepiej działał PUP
Ja nie widzę różnicy miedzy PiS a PSL. Do wojewody z PiS wysłałem takie skargi
Wojewoda Wielkopolski
al. Niepodległości 16/18
61-713 Poznań
SKARGA NA DZIAŁALNOŚĆ RADY MIASTA SŁUPCY
W imieniu własnym, działając na podstawie art. 63 Konstytucji RP oraz art. 227 Kodeksu postępowania administracyjnego, wnoszę skargę na nieprawidłowe działanie Rady Miasta Słupcy polegające na uniemożliwieniu mi uczestnictwa na posiedzeniu XXXIX sesji Rady Miasta Słupcy, które odbyło się w dniu 27 września 2018 r.Live music events
UZASADNIENIE
W dniu 27 września 2018 r. chciałem uczestniczyć w posiedzeniu XXXIX sesji Rady Miasta Słupcy zaplanowanym na godzinę 13:00 w Sali narad Urzędu Miasta w Słupcy. Odmówiono mi jednak wstępu na niniejszej posiedzenie i nie wskazano przy tym przesłanek, które przemawiałyby za ograniczeniem jawności przedmiotowego posiedzenia.
Pragnę wskazać, iż powyższe działanie Rady Miasta w Słupcy narusza moje konstytucyjne prawa wynikające m.in. z art. 61 ust. 2 Konstytucji RP. Zgodnie bowiem z niniejszym przepisem: „Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu”. Z kolei ust. 3 niniejszego artykułu stanowi, że ograniczenie tego prawa może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa.
Konkretyzację powyższego prawa stanowi art. 11 b ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, w myśl którego: Działalność organów gminy jest jawna. Ograniczenia jawności mogą wynikać wyłącznie z ustaw”. Zgodnie zaś z ust. 2 niniejszego przepisu: „Jawność działania organów gminy obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskiwania informacji, wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji, a także dostępu do dokumentów wynikających z wykonywania zadań publicznych, w tym protokołów posiedzeń organów gminy i komisji rady gminy”.
Prawo do wstępu na posiedzenia rady gminy zostało zagwarantowane także przez ustawę z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt. 3 niniejszej ustawy: „Prawo informacji publicznej, obejmuje uprawnienia do dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów”. W myśl z kolei art. 7 ust. 1 pkt. 3 ustawy: „Udostępnianie informacji publicznych następuje w drodze wstępu na posiedzenia organów, o których mowa w art. 3 ust. 1 pkt 3, i udostępniania materiałów, w tym audiowizualnych i teleinformatycznych, dokumentujących te posiedzenia”.
Z kolei ograniczenie prawa dostępu do informacji publicznej, w tym prawa wstępu na posiedzenia rady miasta, może nastąpić na podstawie przepisów art. 5 ust. 1 i 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej, zgodnie z którymi: „1. Prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu w zakresie i na zasadach określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych oraz o ochronie innych tajemnic ustawowo chronionych
2. Prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz przypadku, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa.”
Należy wskazać, iż w przedmiotowej sprawie, nie zaszły przesłanki do ograniczenia jawności posiedzenia XXXIX sesji Rady Miasta Słupcy, które odbyło się w dniu 27 września 2018 r. Organ również nie wskazał żadnych okoliczności, które mogłyby w jakimkolwiek stopniu uzasadniać zastosowanie
art. 5 ust. 1 lub 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Brak było zatem postaw prawnych do uniemożliwienia mi wstępu na przedmiotowe posiedzenia.
Wobec powyższego należy stwierdzić, że działanie Rady Miasta w Słupcy narusza konstytucyjne, a także wynikające wprost z ustaw szczególnych, prawa obywatela. Prawo do udziału obywateli w posiedzeniach Rady Miasta wynika w sposób nie budzący wątpliwości z przepisów prawa, stąd też należy stwierdzić, iż Rada Miasta Słupcy działa z rażącym naruszeniem praworządności.
Z tych względów wniesienie niniejszej skargi jest konieczne i uzasadnione.
Wojewoda Wielkopolski
al. Niepodległości 16/18
61-713 Poznań
SKARGA NA DZIAŁANIE KOMISJI OŚWIATY I SPRAW SPOŁECZNYCH RADY MIASTA SŁUPCY
W imieniu własnym, działając na podstawie art. 63 Konstytucji RP oraz art. 227 Kodeksu postępowania administracyjnego, wnoszę skargę na nieprawidłowe działanie Komisji Oświaty i Spraw Społecznych Rady Miasta Słupcy polegające na uniemożliwieniu mi uczestnictwa na posiedzeniu Komisji, które odbyło się w dniu 24 września 2018 r.
UZASADNIENIE
W dniu 24 września 2018 r. wyraziłem wolę uczestnictwa w posiedzeniu Komisji Oświaty i Spraw Społecznych Rady Miasta Słupcy zaplanowanym na godzinę 13:00 w Sali narad Urzędu Miasta w Słupcy dotyczącym sprawozdania z działalności Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Słupcy. Odmówiono mi jednak wstępu na niniejszej posiedzenie i nie wskazano przy tym przesłanek, które przemawiałyby za ograniczeniem jawności przedmiotowego posiedzenia.
Pragnę wskazać, iż powyższe działanie Komisji Oświaty i Spraw Społecznych Rady Miasta Słupcy narusza moje konstytucyjne prawa wynikające m.in. z art. 61 ust. 2 Konstytucji RP. Zgodnie bowiem z niniejszym przepisem: „Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu”. Z kolei ust. 3 niniejszego artykułu stanowi, że ograniczenie tego prawa może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa.
Konkretyzację powyższego prawa stanowi art. 11 b ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, w myśl którego: Działalność organów gminy jest jawna. Ograniczenia jawności mogą wynikać wyłącznie z ustaw”. Zgodnie zaś z ust. 2 niniejszego przepisu: „Jawność działania organów gminy obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskiwania informacji, wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji, a także dostępu do dokumentów wynikających z wykonywania zadań publicznych, w tym protokołów posiedzeń organów gminy i komisji rady gminy”.
Prawo do wstępu na posiedzenia komisji rady gminy zostało zagwarantowane także przez ustawę z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt. 3 niniejszej ustawy: „Prawo informacji publicznej, obejmuje uprawnienia do dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów”. W myśl z kolei art. 7 ust. 1 pkt. 3 ustawy: „Udostępnianie informacji publicznych następuje w drodze wstępu na posiedzenia organów, o których mowa w art. 3 ust. 1 pkt 3, i udostępniania materiałów, w tym audiowizualnych i teleinformatycznych, dokumentujących te posiedzenia”.
Przedmiotowe prawo jest także podkreślane przez sądy. Należy wskazać w tym miejscu na stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie wyrażone w wyroku z dnia 27 października 2016 r., sygn. akt III SA/Kr 523/16, zgodnie z którym: „Zachowanie, polegające na odmowie dostępu na posiedzenie komisji rady gminy, stanowi naruszenie konstytucyjnej zasady jawności działalności organów władzy publicznej”. Warto również zwrócić uwagę na treść wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z dnia 8 maja 2014 r., sygn. akt I SA/Łd 6/14, w brzmieniu: „Zgodnie z art. 11b ust. 2 u.s.g. obrady komisji (w tym także komisji rewizyjnej) są jawne, zatem w obradach tych mogą uczestniczyć inne osoby, nawet niebędące mieszkańcami gminy, oczywiście bez prawa głosowania”.
Podkreślić także trzeba, że ograniczenie prawa dostępu do informacji publicznej, w tym prawa wstępu na posiedzenia komisji rady gminy, może nastąpić na podstawie przepisów art. 5 ust. 1 i 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej, zgodnie z którymi: „1. Prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu w zakresie i na zasadach określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych oraz o ochronie innych tajemnic ustawowo chronionych
2. Prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz przypadku, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa.”
Należy wskazać, iż w przedmiotowej sprawie, nie zaszły przesłanki do ograniczenia jawności posiedzenia Komisji Oświaty i Spraw Społecznych Rady Miasta Słupcy, które odbyło się w dniu 24 września 2018 r. Organ również nie wskazał żadnych okoliczności, które mogłyby w jakimkolwiek stopniu uzasadniać zastosowanie art. 5 ust. 1 lub 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Brak było zatem postaw prawnych do uniemożliwienia mi wstępu na przedmiotowe posiedzenie.
Wobec powyższego należy stwierdzić, że działanie Komisji Oświaty i Spraw Społecznych Rady Miasta Słupcy narusza konstytucyjne, a także wynikające wprost z ustaw szczególnych, prawa obywatela. Prawo do udziału obywateli w posiedzeniach komisji rady miasta wynika w sposób nie budzący wątpliwości z przepisów prawa, stąd też należy stwierdzić, iż Komisja Oświaty i Spraw Społecznych Rady Miasta Słupcy dopuściła się rażącego naruszenia zasad praworządności.
Z tych względów wniesienie niniejszej skargi jest konieczne i uzasadnion
Pyrzyk dał minusa
Generalnie w Słupcy już od dawna przyspawane są opcje których przedstawiciele to pozoranci i niedouczone przypadki.
Proszę wskazać z imienia i nazwiska kto z nich kończył zarzadzanie i poddał się weryfikacji.
Nie ma takich osób!!!!
Czyli do rządzenia czytaj koryta jest amatorów dostatek natomiast o zarządzaniu nikt nie słyszał z braku zdolności rozwojowych. Czy dzisiejsi jaśnie panujący znają takie podstawowe instrumenty w zarządzaniu jak BBSC, reinzyniering, pozycjonowanie, metodologię rozwiązywania problemów, zasady Leanu lub podstawy TPM w przełożeniu na strukturę zasobów miasta i gminy.
Niestety tych którym się zdaje jest jeszcze dużo a wielu z nich nadal jest wierna gumofilicom.
W takim razie analfabetyzm zarządczy w mieście i gminie i powiecie jest dalej polem pozorów a głupie spoleczenstwo niech nie narzeka bo akceptuje te układy przy urnie wyborczej
Region Słupcy a przede wszystkim wyborcy niech sobie postawią pytanie czy rządzą nimi amatorzy czy eksperci. A najgorszym scenariuszem jest jak rządzi regionem politycy. To są gamonie nieuki i zorganizowane grupy korzysci partyjnych.
Ale jeśli wyborcy kochają gumofilce lub Platformę rzekomo Obywatelska o nic nie będą mieli.
Znowu chlałeś ? Spadaj do barłogu trzeźwieć
Do Świętego geniusza Jakuba.
W moim środowisku się nie chleje chyba że u ciebie w barłogu jak to sam opisałeś. Widać chlanie jest Twoją mocną stroną
Sądząc po zasobie Twoich słów podejrzewam że masz nawet problem z wypisaniem przekazu pocztowego.
I chyba ostanie niech zgadnę. Nie masz wykształcenia, oglądasz stacje które Ci wyprały mózg no ale jeśli nawet skończyłeś tam cokolwiek to w cherbie masz gumofilce a to już postęp. Tak więc fajnie że dalej chlejesz i spisz w barłogu i dobrze że wystawiłeś sobie autoreklamę. Odważny jesteś chłopie. Sprawdza się powiedzenie „Pije Kuba do Jakuba” więc nikt by nie przypuszczał że jesteś alkoholikiem. Współczuję.
Prowokacyjnie powiem, że „zamach stanu”, zamach na nadzieję, prawdziwą demokrację nastąpił przy Okrągłym Stole, trwa do dziś i tylko eskaluje. Z roku na rok jest coraz mocniejszy.
Preludium całej tej historii rozpoczęło się w czasie, kiedy PO mianowała nielegalnie dwóch sędziów do TK. Następnie PiS, po wyrzuceniu nielegalnych sędziów i wrzuceniu „swoich”, również w dużej mierze- mówiąc delikatnie -nagięło prawo, co nie jest trudne w Polsce ze względu na fatalnie i bardzo ogólnikowo napisaną Konstytucję w ’97 roku. Teraz następcy PiS, obecna władza, idą w jeszcze większy „hardkor”
W Polsce przy Okrągłym Stole zaczęto konstruować ustrój, który sam w sobie jest ustrojem wadliwym i umożliwia bezkarne przekraczanie granic. Nie uważam, żeby cokolwiek było tu łamane, po prostu ta konstytucja umożliwia naginanie prawa zgodnie z wolą wodza partii władzy, bez względu na to, kto tę władzę sprawuje.
Nie dam się wkręcić w stwierdzenia, że jestem za tym, czy za tamtym. Ja jestem za nową konstytucją. Niestety tego lud nie pojmuje i to powoduje, że cała moja walka o nowe zasady ustrojowe to jest kopanie się z koniem. Ale póki jest jakiś cień nadziei, że może kiedyś przyjdzie ten czas, to w tej polityce trwam.
Ten czas przyjdzie wtedy, kiedy ze względu na chaos, jaki wiele lat temu się w Polsce pojawił, padnie na tyle gospodarka, że lud poczuje biedę, nabierze pokory. Zażąda nowego systemu, nowego ustroju politycznego, ustroju służącego narodowi i państwu polskiemu, a nie – jak dziś- partyjnym partykularyzmom.
Szukam kogoś kto zawiezie mnie do RPO i PK
Minusy dają Ci co nie zadają sobie sprawy z szkodliwości szczepień i katastrofy Czarnobylu
Minusy dawaną Ci co nie wiedzą że lepsi leczyli się amedyną na cowida tak jak była Prezes Sądu Najwyższego
Chciałem realizować projekt aby słupecka młodzież wystartowała na najlepszych uczelniach swata ale PSL mi zablokował projekt
Powiat otrzymał pieniądze na drogi, bo na jego czele stał ich człowiek. Trzeba byloby sprawdzić, czy powiaty, którymi zarządzali starostowie z PO, czy PSL tez otrzymywali fundusze na inwestycje.
Ale po co? JAK ZA CHWILĘ BĘDZIEMY MIEĆ MIGRANTÓW Z NIEMIEC, samych inżynierów i lekarzy.
Landini Dalekie miejsca naszych uczelni w rankingu Times Higher Education
W jednym z trzech prestiżowych rankingów uczelni wyższych „Times Higher Education” pierwsze miejsce zajął Uniwersytet w Oksfordzie, drugie – Stanford University, trzecie – Massachusetts Institute of Techology.
Ponownie fatalnie wypadły polskie uczelnie wyższe – Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski zostały sklasyfikowane dopiero na miejscach 601-800. Te najlepsze polskie uniwersytety zostały wyprzedzone nie tylko przez uczelnie wyższe państw wysoko rozwiniętych, ale nawet przez uniwersytety w Malezji, Iranie, Turcji, Kazachstanie, Ghanie, Wietnamie, Egipcie. Lepsze od UJ i UW okazały się także uczelnie Estonii, Czech, Węgier, a nawet Ukrainy!
Landini już Warszawie są gangi Gruzińskie a Trzaskowski zamiast się nim zająć jeździ po Polsce
Tysiące śniętych ryb zalegało wody i brzegi jeziora słupeckiego niedaleko Konina w Wielkopolsce. Władze nie pofatygowały się nawet, by uprzątnąć psujące się ryby. Przerażający widok straszył mieszkańców okolicznych wsi przez wiele tygodni.
– Aż serce boli. To jest kataklizm. Żeby to się teraz odrodziło, to minimum 10 lat musi upłynąć – mówi Dawid Gierowski, wędkarz. Wszystko wskazuje na to, że dziesiątki ton śniętych ryb na jeziorze słupeckim to efekt remontu wałów i śluzy jeziora pełniącego funkcję zbiornika retencyjnego. By przeprowadzić prace budowlane, taflę jeziora obniżono o około metr. To oznaczało katastrofę dla żyjących w zbiorniku ryb, którym zaczęło brakować powietrza. – Ten zbiornik, nawet jeśli ma średnią głębokość 1,5 metra, został opuszczony ok. metr czyli zostało może 30, 40 cm wody. A ryby żyją w wodzie, a nie w lodzie – mówi inż. Henryk Mokrzycki, ichtiolog. Ryby konały w potwornych męczarniach. – One odczuwają ból, cierpienie – zapewnia Jurek Duszyński, „Zielona Polska”. Dlaczego przy remoncie zbiornika nie pomyślano o rybach ? Decyzję administracyjną umożliwiającą rozpoczęcie prac remontowych, a co za tym idzie obniżenie o metr tafli jeziora, wydał starosta powiatu słupeckiego. – Decyzji nie wydaje się wybiórczo i uznaniowo, tylko wyłącznie po spełnieniu wymogów formalnych. Trudno było to przewidzieć wcześniej mnie, laikowi. Ale nie pomyślał też nikt z tych instytucji, które zajmują się tym zawodowo. Nikt się nie odwołał, nikt nie złożył zastrzeżeń – mówi Mariusz Roga, Starosta Powiatu Słupeckiego. Jedną z instytucji zawodowo zajmujących się ochroną środowiska jest Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. W ciągu 14 dni od daty wydania zgody na remont zbiornika retencyjnego w Słupcy, miał on prawo złożyć uwagi lub zastrzeżenia do tej inwestycji. Inspektor nie skorzystał jednak z takiej sposobności. Nie chciał również rozmawiać na ten temat. – Nie zajmujemy się tym. To nie jest naszą kompetencją. Jest tam gospodarz – uważa Stanisław Wasilewski, kierownik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, delegatura w Koninie. Dzierżawcą jeziora słupeckiego jest Polski Związek Wędkarski w Koninie, który powinien posprzątać padnięte ryb. Nie robił jednak tego przez miesiąc. – Nie byłem tam, ale mam zdjęcia. Nie miałem czasu. Pracuję zawodowo i mam inne problemy – stwierdził Zygmunt Nowak, Polski Związek Wędkarski, okręg w Koninie. TVN UWAGA! wyemitował reportaż o katastrofie na jeziorze słupeckim już dwa tygodnie temu. Dociekliwość dziennikarzy powoli zaczął przynosić efekty. Konsekwencje nie usunięcia na czas martwych ryb poniesie dzierżawca jeziora czyli związek wędkarki i gospodarstwo rybne. Niewykluczone jednak, że za doprowadzenie do tej katastrofy odpowiedzą również urzędnicy, których decyzje sprowadziły zagrożenie epidemiologiczne w jeziorze słupeckim. Postępowanie sprawdzające prowadzi właściciel jeziora, którym jest marszałek województwa wielkopolskiego oraz miejscowa prokuratura.
Trolle PSL dawaną minusy w sprawie katastrofy ekologicznej na jęzorze słupeckim
Jestem po operacji onkologicznej, zaczynam dalsze leczenie onkologiczne.Zapytalam lekarza o koordynatora, którego każdy pacjent miał mieć w pakiecie.Odpowiedź lekarza była, że mam nie oglądać telewizji i ministra zdrowia, chyba że sam się zatrudni na tym stanowisku. Papier wszystko przyjmie,rządzący zadowoleni a pacjent dalej musi radzić sobie sam.