W kuchni Ani Szymańskiej cz.2
O tym co gotuje najbliższym, o smakach z dzieciństwa i pasji do gotowania opowiada Ania Szymańska ze Sługocina.
– Każdy dobrze wie, że dzieci są bardzo chętne do pomocy. Moje dzieci jak widzą, że coś robię to od razu mówią: ja ci pomogę i to bardzo mnie cieszy. Specjalnie dla dzieci kupiłam deski do krojenia, sztućce dla dzieci, wałki do wałkowania ciasta. Lubimy razem kroić warzywa na sałatkę albo do zupy, przygotowywać dodatki do pizzy, albo piec ciasteczka – naszą rozmowę zaczyna Ania.
Jeśli chodzi o gotowanie to potrawy w jej kuchni są różne. Ania stara się codziennie coś innego robić. Gotuje pod upodobania domowników. Jej mąż to wegetarianin, dlatego w ostatnim czasie wymyśliła gołąbki wegetariańskie. – Mój młodszy syn z kolei lubi ziemniaczki, sosik, suróweczki, pizzę, czasami mięsko. Ogólnie lubi wszystko tak jak ja. Starszy syn ma wybrane potrawy – jak placki ziemniaczane, naleśniki z serem, barszcz czerwony albo zupę pomidorową. A tak naprawdę kto jej nie lubi? – śmieje się Ania.
Jagódka, najmłodsza pociecha naszej bohaterki próbuje wszystkiego po trochu. Zapytana o to, jaką kuchnię prowadzi, odpowiada szybko, że to kuchnia tradycyjna. – Taka, jak u mamy, ale też lubię eksperymentować, wymyślać coś nowego. Nie lubię monotonii. Lubię urozmaiconą kuchnię, żeby potrawy były bogate w witaminy, żeby zachęcały domowników do jedzenia. Myślę, że spełniam się w kuchni przy gotowaniu, a zwłaszcza pieczeniu. Mam oczywiście swoje ulubione ciacha… Sernik na zimno z owocami i galaretką, rafaello na krakersach czy zielone ciasto z kremówką. Nawet jeśli jesteś już dorosły bywa tak, że tęsknisz za smakami dzieciństwa, pomimo tego, że dużo gotujesz. Dobrze pamiętam czasy, kiedy byłam małą dziewczynką, lubiłam nietypową potrawę, nazywałam ją pyrę z solą. A to nie było nic innego jak ziemniaki gotowane z mundurkach, mama obierała mi i do tego wiejska śmietana. Sól i pieprz do smaku. To dopiero były prawdziwe smaki! Brakuje mi też pieczonej kaczki. Mama przygotowywała ją zawsze na święta i nie tylko. Kaczki ze swojej hodowli. Ten sos i to mięsko. Po prostu pychota. Pamiętam też jak pomagałam babci robić kopytka, albo siadałam przed kuchnią letnią na ławeczce, a babcia dawała barszcz biały do jedzenia. Druga babcia robiła natomiast pyszne strucle z makiem. Babci siostra, ciocia z kolei robiła fajne w smaku kotlety mielone. Pamiętam też, jak ciocia (taty siostra) zrobiła pierwszy raz gołąbki. A ja jako mała dziewczynka myślałam, że to będą takie prawdziwe gołąbki i kiedy pora obiadu zawołałam, że ja chcę skrzydełko. A ciocia się zaśmiała mówiąc, że to są same brzuszki. Było wiele takich smaków z teraz szczególnie tęsknię – powiedziała kończąc.
Galaretkowiec – autorski przepis Ani
Na spodzie blaszki ułożyć herbatniki. Różowe ptasie mleczko: rozpuścić galaretkę według przepisu podanego na opanowaniu (można dodać nieco mniej wody), ostudzić. Ubijamy śnieżkę i dolewamy galaretkę. Następna warstwa to galaretka z owocami. Kolejna warstwa to rozpusczona niebieska galaretka, przestudzona. Ubijamy Śnieżkę i dolewamy galaretkę.
Leśny mech
Składniki na ciasto;
-200 g mąki pszennej tortowej (1 szklanka)
– 200 g świeżego szpinaku baby
– 3 małe jajka
– niecałe pół szklanki cukru
– niecałe pół szklanki oleju
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– pół łyżeczki sody
Składniki na krem i dodatki
-150 g śmietanki 30-36 %
-1 łyżka cukru pudru
-1 śnieżka – 50 g,
– połowa pestek z owocu granatu (można pominąć).
Wykonanie:
Całe jajka (wcześniej wyjęte z lodówki), przepłukany szpinak oraz olej zmiksuj na gładki krem przy pomocy blendera.
Mąkę, cukier, proszek i sodę wymieszaj w misce i dodaj do papki szpinakowej. Całość dobrze wymieszaj łyżką.
Dno tortownicy wyłóż papierem do pieczenia i zapnij obręcz. Formę od środka wysmaruj resztkami oleju. Ciasto wylej do tortownicy i umieść na środkowej półce w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Piecz 40 minut do suchego patyczka.
Możesz użyć szpinaku mrożonego, jednak pamiętaj o tym , by odcisnąć go z nadmiaru wody. Kolor po upieczeniu nie będzie tak intensywny, jak w przypadku szpinaku świeżego.
W przypadku użycia małej tortownicy i pokazanej ilości składników ciasto wyrasta w kopczyk, jest dość ciężkie i wilgotne. Jeśli planujesz użyć większej blaszki i podwoić ilość składników polecam wcześniej udzielić białka od żółtek. Żółtka zmiksować z olejem i szpinakiem. Białka ubić na sztywno i wmieszać delikatnie w masę na sam koniec, przed przelaniem ciasta do formy. Po wyłączeniu piekarnika lekko uchyl drzwi na 10 minut. Wyjmij ciasto z piekarnika i poczekaj aż ostygnie. Ostrym nożem odetnij wystający fragment ciasta i odłóż go do późniejszego pokruszenia.
Dobrze schłodzoną śmietankę, cukier i śnieżkę ubijaj klika minut mikserem na bardzo gęsty krem. Krem wyłóż na ciasto. Następnie obsyp go pokruszonym ciastem z odciętego grzybka. Górę udekoruj pestkami owocu granatu