
Zaskakujący finał miał nabór na wolne stanowisko w słupeckim urzędzie miasta. Do obsadzenia było stanowisko ds. rozwoju lokalnego. Od kandydatów nie oczekiwano zbyt wygórowanych wymagań. Niezbędne było obywatelstwo polskie, wyższe wykształcenie, minimum 2-letni staż pracy, pełna zdolność do czynności prawnych oraz korzystania z pełni praw publicznych, a także niekaralność sądowa za przestępstwo popełnione umyślnie. Urząd oferował zatrudnienie na pełen etat, w podstawowym systemie czasu pracy. Przewidywany termin zatrudnienia wyznaczono na maj/czerwiec 2025. Nikogo jednak nie zatrudniono, bo do naboru nikt nie przystąpił. – Informujemy, że nabór na wolne stanowisko urzędnicze nie został rozstrzygnięty ze względu na brak ofert kandydatów – pod koniec kwietnia burmistrz Jacek Szczap poinformował w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta w Słupcy.
Ale ja składałam CV. Nikt nie zadzwonił.
A to ciekawe, na kogo czekają?
A może to nie ciepła posadka tylko gorące krzesło?
Nikt nie zglasza się do pracy w urzędzie? Dziwne…
Przecież już dawno pisaliście o tym konkursie, nadal nikogo nie przyjęli?
Po co iść pozyskiwać pieniądze dla urzędu na głodowym etacie skoro prywatnie czy w jakiejś firmie można na tym zarabiać kilka razy więcej
W innych urzędach na terenie naszego powiatu jest tak samo. Poczekajmy parę lat jak rozpocznie się fala przechodzenia na emeryturę. Zacznie się masa nieobsadzonych stanowisk i niedokończonych naborów. Ale co się dziwić, jak w polskich Urzędach najniższa krajowa z ewentualną wysługą lat. To już nie te czasy, gdzie praca w urzędzie dawała prestiż i była powodem do dumy….
Teraz patrząc na kwitek z wypłaty człowiek zastanawia się co tutaj robi i czy warto tutaj pozostać .Starsi czekają na emeryturę a młodsi uciekają po kilku miesiącach lub latach….
Drodzy Włodarze gmin! Obudźcie się i zacznijcie doceniać pracowników, bo niedługo będzie Wam brakować rąk do pracy !!!
Ogłoszono chyba z 5 postępowań, nawet były rozstrzygnięte i nikt przyjść nie chce. Ciekawe dlaczego?
A kto chciałby tam pracować..
Dokladnie
Typowe wynagrodzenie w urzędach samorządowych to minimalne+ wysługa lat. I nadgodziny niepłatne (sic!). O możliwości awansu. Praca dla naiwnych lub zdeterminowanych.
Przy pierwszym podejściu ktoś wygrał konkurs jednak nie zdecydował się na pracę Dlaczego
Nikt kto się szanuje z wyższym wykształceniem nie będzie pracował za stawkę minimalną.
W miejscowości Trzemeszno powiat gnieżnieński taka sytuacja nie miałaby miejsca. Tam tylko znajomości.
Po znajomości to przyjmują na ciepłe posadki. Nabory robią na tzw. ” gorące krzesełka”, gdzie żaden urzędnik nie chce być przesunięty , a jest masa roboty i duża odpowiedzialność za najniższą krajową. Tak jest i u wielu innych pracodawców. Świta się bawi, a szukają jeleni za najniższą krajową na ” gorące, odpowiedzialne krzesła”.
W urzędach coraz bardziej docenia się cwaniactwo i pozoranctwo. Uczciwie pracuje mały procent z reguły są to pracownicy z większym stażem. Młodzi którzy przychodzą jedyne co potrafią to wstawić post albo fotkę za to mają ogromne wymagania i finansowe kompletny brak doświadczenia. Najgorsze jest to że wszyscy zarabiają podobnie a nawet zdarza się, że młodzi więcej. Gdy z urzędów odejdzie na emerytury starsze pokolenie to dopiero znacznie się problem.
Ma Pani rację. Młodzi startując w naborach myślą, że w urzędach ludzie zarabiają kokosy i nic nie robią tylko spijają kawki. Nie powiem, że tak nie jest. Są tacy co nie wiedzą w co ręce włożyć i są niedoceniani przez szefostwo oraz tacy, co przed 8 godzin porobią trochę zdjęć, wstawią dwa posty na FB czy stronę gminy, albo ledwo co pojawia się w pracy a już ruszają „w teren” i władza nie wyobraża sobie bez nich urzędu…
Poczekajmy trochę i będziemy mieć paraliż w urzędach… Starzy pracownicy pójdą na emerytury a młodzi … Szkoda gadać